Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD zamknęłam się na ludzi…jest coraz gorzej..

Przeglądasz 10 wpisów - od 131 do 140 (z 145)
  • Autor
    Wpisy
  • EndGame
    Uczestnik
      Liczba postów: 265

      Jakieś wieści? Jak się trzymasz?

      Nie chcę naciskać, jakoś tak dziś myślałem o Twoim losie… w pozytywnym znaczeniu

      drozdzyk
      Uczestnik
        Liczba postów: 2536

        EndGame zapisz:
        „Jakieś wieści? Jak się trzymasz?

        Nie chcę naciskać, jakoś tak dziś myślałem o Twoim losie… w pozytywnym znaczeniu”

        to miłe serio, dzięki…

        Nie chciałam pisać bo tez nie do końca wiedziałam na czym stoję. U nas jest to też o tyle utrudnione ( w sensie komunikacja – rozmowa), że jednak mieszkamy w innych miastach, nie jest to może niebotyczna odległość ale jednak. Ja po wspomnianej kłótni pojechałam do domu, nie wiedziałam tak naprawdę co będzie.

        Jego stanowisko jest takie, że kłótnia, a nawet coś powiedziane w złości nie oznacza od razu dla niego, że skreśla mnie i nasz związek i to tak naprawdę ja to tak odbieram – że jeśli się kłócimy to znaczy że już koniec. Powiedział, że jemu nadal zależy aczkolwiek widzi, że jestem nadwrażliwa i wiele przykrych scenariuszy tak naprawdę "pisze sobie sama". Emocje faktycznie opadły i porozmawialiśmy na spokojnie a on generalnie obrócił to wszystko w żart co się stało i powiedział, że lepiej właśnie tak niż ciągle wracać do tego i drążyć w tym " co już się stało". Widzę jednak, że jemu czasem ciężko w ogóle pojąć czym ja się przejmuje, bo on jest po prostu inny. Powiedział mi również, że czasem ma wrażenie, że ja wręcz dąże do przykrych sytuacji, tak jakbym "lubiła" się dręczyć, zasmucać. Czasem z drobnej sprawy potrafię rozdmuchać do dramatu – oczywiśccie w moim postrzeganiu.
        Najgorsze jest to że ja to wszystko wiem i również doskonale to widzę, ale czasem działam z automatu, to jest poza mną a jednocześnie nade mną bo przejmuje władzę nad emocjami i słowami.
        Staram się teraz wyciszyć, przemyśleć sobie, bardziej zastanawiam się nad tym co mówię. Generalnie on zna mój problem, teraz już naocznie widział jak to się objawia i wie raczej w co się "wpakował" ale jak on twierdzi jest dobrej myśli i wierzy, że da się coś z tym zrobić a jego usposobienie jego zdaniem powinno mi pomóc gdyż on nie zaognia, pyta ,rozmawia, przytula – nie zostawia mnie samej w takiej sytuacji. Czasem daje mi chwilę ochłonąć, wycofuje się… ale zawsze wraca i nie drąży już nawet jeśli przed chwilą było przykro. Stara się "iść dalej". Tego chciałabym się najbardziej nauczyć, ja po każdej sytuacji zamiast odpuścić wracam do niej, drążę, zadręczam. On wyraża złość, niezadowolenie ale po chwili umie normalnie porozmawiać – ja mam z tym problem bo nadal kiszę te emocje… Dzisiaj napisał mi smsa " Bądź sobą. Rozmawiaj ze mną i ufaj mi. Nie uciekaj…"

        EndGame
        Uczestnik
          Liczba postów: 265

          No i to mi się podoba. Bardzo fajna wiadomość.
          Szczerze mówiąc to trzymałem za Was kciuki. :):laugh:

          Tym postem udowodniłaś, że on jest aniołem, a raczej on to udowodnił swoim zachowaniem. Masz wielkie szczęście.

          Zyczę Wam:
          "Rozmawiajcie ze sobą i ufajcie sobie nawzajem. Nie uciekajcie od siebie…"

          :):laugh:

          Anonim
            Liczba postów: 20551

            Zakończyłam ten związek…. byłoby nie fair z mojej strony w nim trwać. Zdałam sobie sprawę, że ok jestem z kimś komu zależy, wiele jest w stanie zrobić dla mnie, wręcz poświęcać swoje sprawy. Ale ….. ale ja nie zakochałam się.Tylko tyle i aż tyle. Mogłabym być w tym związku na zasadzie – zawsze mogę trafić gorzej, lepiej z kimś niż samemu, lepszego nie znajdę, może z czasem się zakocham – ale jak miałabym to zrobić? Jak miałabym mu patrzeć w oczy, przytulać, pisać smsy, jeśli to nie to, jeśli nie czuję tego… Nie wiem czy to moja wina, czy nie umiem już kochać.
            Gdzieś zawsze w życiu kierowałam się swoją intuicją, staram się chociaż sobie ufać, temu co czuje, lub czego nie czuję.

            Nie zmienia to faktu, że czuję się podle, tym bardziej, że na koniec usłyszałam wiele gorzkich słów od niego, ale rozumiem to…

            Czuję ogromny lęk, mam wątpliwości, ale gdzieś wewnętrznie czuję że dobrze zrobiłam, że w zgodzie ze sobą. Mam nadzieję, że się nie pomyliłam. Może to naiwne ale kiedyś obiecałam sobie, że chce szukać miłości. Dla każdego miłość ma inny wymiar. Może to co dla niego jest miłością dla mnie nie jest.

            Przykro mi po prostu, że wśród tylu problemów, które mam sama ze sobą przyszło mi jeszcze na dodatek kogoś zranić….
            :unsure:

            ewelina82
            Uczestnik
              Liczba postów: 1499

              Drozdzyk:kiss: nie wiem co Ci napisac:unsure: ciezka decyzje musialas podjac…ale stanelas na wysokosci zadania.Nie poszlas na latwizne….
              Sciskam:kiss:

              EndGame
              Uczestnik
                Liczba postów: 265

                Bardzo dojrzała decyzja. Jestem pod ogromnym wrażeniem!!

                Ból na pewno jest spory, ale trzymam za Ciebie kciuki !! 🙂

                mase
                Uczestnik
                  Liczba postów: 9410

                  Nie można nikogo oszukiwać, więc bardzo dobrze zrobiłaś 🙂

                  drozdzyk
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 2536

                    tak bardzo chciałam coś wyrzucić z siebie….

                    jak już napisałam epopeje to się skasowało…. noż k….. 😆

                    eldda
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 1077

                      drozdzyk zapisz:
                      „Zakończyłam ten związek….

                      No, to jest straszna kicha, że miłość umiera albo, że nie ma wzajemności. Dobrze zrobiłaś, poboli i minie, trzymaj się 🙂

                      Afektywna
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 836

                        drozdzyk zapisz:

                        Przykro mi po prostu, że wśród tylu problemów, które mam sama ze sobą przyszło mi jeszcze na dodatek kogoś zranić….
                        :unsure:”

                        jesteśmy tylko ludźmi….Nie osądzaj siebie zbyt surowo. Trzymam kciuki za Ciebie 🙂

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 131 do 140 (z 145)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.