Odpowiedzi forum utworzone
-
AutorWpisy
-
w odpowiedzi na: mam zapytanie #14382
mnie się udało
pozdrawiam
Yetiw odpowiedzi na: nietypowa wizyta #14126W pewny sensie tak, tylko ze ja na przyklad od dziecka robilam wszystko zeby troszczyc sie o rodzicow, ktorych problemow nawet nie bylam w stanie zrozumiec…
w odpowiedzi na: mysl , aforyzm , maksyma , punkt zwrotny #14120"Nie przejmuj sie ludzmi- dla nich cudzy bol jest zawsze albo za wielki albo za maly."
w odpowiedzi na: samoterapia #14109z tego co mowiłem wynikało w skrocie to: nie należy mi się wspołczucie i nie mam prawa domagać się wsparcia, zrozumienia, uwagi. – bo "za mało cierpię", "za mało się poświęcam", "za mało pracuję", "innym było gorzej" tudzież inne madrości.
Moje obsesyjne zabieganie o wspołczucie było na pewno spowodowane tym, że w głębi duszy uważałem, że nie mam do niego prawa…To niesamowite jakwiele dda maja ze soba wspolnego…tylko jeszcze nie wiem, czy mnie to podtrzymuje na duchu, czy wrecz przeciwnie…
w odpowiedzi na: Bez terapii #14101Renatko,
Chodzi mi o to, ze ja po prostu boje sie wyrazac swoje uczucia, zwlaszcza przed psychologiem. Mam wtedy wrazenie ze robie cos zlego, bo nie nauczylam sie tego. Jakis glos wtedy krzyczy do mnie: po co ty to robisz?! przeciez mozesz poradzic sobie sama, tak jak twoj Brat, pokaz im ze jestes silna.
Ale kiedy zostaje sama nachodza mnie rozne pomysly jak to wszystko wyrazic BEZ SLOW, zeby dostac choc troche ciepla, zainteresowania, mam ochote kogos mocno wytraszyc- tak zeby sie martwil i bal o moje zycie….
Poki co ucze sie nie ukrywac prawdy o sobie przed sama soba.Moze kiedys przyjdzie czas ze przestane ja ukrywac przed innymi, chodz i ta jest lepiej niz jeszcze nie tak dawno temu…w odpowiedzi na: samoterapia #14088Dla mnie idealne wyjscie, ale jak poradzic sobie z uzalaniem sie nad soba? nie wiem, czy mialas ten problem. Ja w najtrudniejszych momentach, przerazona wlasnym zachowaniem, wielokrotnie proboawalam uporzadkowac swoje uczucia . Bralam kartke papieru, pisalam (w punktach lub wierszami), co czuje, analizowalam swoje zachowanie i probaowalam zastanawiac sie jakie jest z tego wyscie- ale na probach sie konczylo, bo zwykle kiedy zaczynalam plakac, zgniatal kartke i ryczalam w poduszke, uzalajac sie nad soba przez kolejne miesiace.
Czy tez mialas ten problem?
pozdrawiam i zycze sily w dalszej pracy. i pozdrawiam dzieciaczka;-)w odpowiedzi na: Bez terapii #14087Sam na sam z psychologiem, ktory potrafi mnie rozpracowac, wyciagna ze mnie to czego nie chce pokazac? rzadnych szans na ukrycie sie w tlumie? NIGDY
-
AutorWpisy