Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 10 wpisów - od 7,041 do 7,050 (z 7,073)
  • Autor
    Wpisy
  • Eugenia
    Uczestnik
      Liczba postów: 7086

      Sony, a niech się ze mnie smieje cały świat, ja się czuję jakbym zdała egzamin na 6 (no może 6- bo wypaliłam chyba z 6 fajek z tej okazji, że mnie szlag) Chyba większość osób jest tutaj bardziej ofiarą alku, ale pewnie mało kto jest podwójna ofiarą, czyli: ofiarą czyjegoś alkoholizmu i na dodatek własnego okrutnego odkrycia, że alk świetnie usypia świat uczuć. Jest to potężne osiągnięcie. Wykopałam rower z piwnicy, jutro idzie w ruch coś czuję, że rower będzie jeszcze lepszy niż te kije. Dobra niech raz w życiu będę słowna-spać idę 😉

      Eugenia
      Uczestnik
        Liczba postów: 7086

        I dodam tylko, że kładę się dziś cholernie dumna z siebie, bo…….jestem totalnie zraniona i wściekła i miałam ochotę sobie golnąć i nie zrobiłam tego, po prostu nie zrobiłam, zamiast tego wygadałam się tutaj i jest git. I chodziłam z kijami godzinę i się ładnie przewietrzyłam. A teraz udaję się w ramiona Morfeusza B)

        Eugenia
        Uczestnik
          Liczba postów: 7086

          Dobranoc Państwu:kiss:

          Eugenia
          Uczestnik
            Liczba postów: 7086
            w odpowiedzi na: Dziś czuję się… #127751

            Nie wiem co dziś czuję, generalnie coś mną szarpie. Złość totalna, rozczarowanie, poczucie zawiedzenia i zranienia. Dwa miesiące temu pokłóciłam się z kolegą, ani ja ani on do końca nie byliśmy ok w tej relacji, ale generalnie było spoko. On kilka razy wkurzał się na mnie i ok ja przepuszczałam, a jak ja się wkurzyłam, to on nie potrafił reki wyciagnąć. Niesamowite, mam poczucie straconego czasu na niego skoro taki z niego przyjaciel. Na dodatek zblizył się do koleżanki, która czerpie olbrzymią satysfakcję z tego, że się z nim pokłóciłam. Ona triumfuje i nie potrafi tego ukryć, a ja wiem, że on zbliża się do niej na złość mi. Swinia…Chciałabym żeby mnie to nie bolało, ale boli! Nie do końca potrafię nazwac to uczucie po imieniu, najchetniej powiedziałabym, że po prostu czuję się wyciupciana. I nie wiem przez kogo bardziej, bo że ona nie do końca jest w stosunku do mnie szczera to wiedziałam, ale mogłaby sobie tę satysfakcję darować.

            Eugenia
            Uczestnik
              Liczba postów: 7086

              Na chwilkę, zbieram się spać, coś ostatnio próbuję walczyć z uregulowaniem dnia, ale kiepsko mi to wychodzi…;)

              Eugenia
              Uczestnik
                Liczba postów: 7086

                ehhh ta godzina a widzę rozmowy na całego 😉

                Eugenia
                Uczestnik
                  Liczba postów: 7086
                  w odpowiedzi na: Porażka,pomocy… #127746

                  Hmmm niekonkretny? nie wiem czy niekonkretny to pomysł, ale jednak szukam tutaj jakiegoś psychologa 😉 Próbuję odreagować własnie przez sport, tym bardziej, że mi się teraz przyda, bo już próbowałam odreagować przez jedzenie…Trochę za dużo rzeczy mi się rozsypało i to też jest problem z pozbieraniem tego, strasznie mnie to frustruje, a najgorsze jest to, że wiele z tych rzeczy sama rozsypałam… Odkryłam, że japo prostu mam depresję… Chyba bez ingerencji leków się nie obędzie, bo zbyt długo ten stan trwa…I tak Pszyklejony, osiagnięcie dna bardzo dużo kosztuje i ja własnie te koszta ponoszę i szkoda, że doprowadziłam się do takiego stanu, ale nie chce mi się nawet o tym mysleć… Zderzenie z rzeczywistością to straszna sprawa, szczególnie z "rozlanym mlekiem"

                  Jeszcze tylko dodam co do tych moich różnych relacji, to…..kiedyś jak byłam u spowiedzi, ksiądz powiedział mi jedno zdanie-zrób porządek z nałogami, a zmieni sie wiele Twoich relacji. Jedno jedyne zdanie powiedział wtedy, a ono od miesięcy bardzo chodzi mi po głowie.

                  Edytowany przez: Felicja, w: 2012/05/09 00:38

                  Eugenia
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 7086

                    To przykre, dlaczego on nie liczy sie z Toba tylko tak się wyładowuje??

                    Eugenia
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 7086
                      w odpowiedzi na: Porażka,pomocy… #127142

                      No niby,gorzej jak nie ma konkretnego pomysłu i mozliwości, żeby się od tego dna odbić…;)

                      Eugenia
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 7086

                        sony zapisz:
                        „generalnie jest problem – jest kolo ktory jest wierny, szanuje kobiete, rozumie ja, zapewinia bezpieczenstwo, jest wyrozumialy i dojrzaly ale czasem sie ogladnie za inna atrakcyjan kobieta i od razu jest przegrany? wszystko co oferuje i co zrobil jest niewazne?
                        zastanowcie sie dokladnie czy to naprawde rozumiecie”

                        Ważne, ważne. Jak dla mnie liczy się całokształt. Myślę, że jeśli kobieta będzie wiedziała, że jest najważniejsza i to przede wszystkim po czynach, będzie wiedziała też, że "oko mu uciekło" i tyle. Ale jestem daleka od usprawiedliwiania, każdego kto strzela oczyma za wszystkim co się rusza, bo nie uwzględnia tego, co może czuć jego kobieta.

                        I nie, nie podzielę się swoimi doświadczeniami z netu, bo….nie wiem z kim teraz rozmawiam 🙂 Net to specyficzna forma kontaktu, w którymś wątku napisałam, że tutaj każdy z każdym może się dogadać, bo te rozmowy są bardziej wewnętrzne. A jednak w realnym kontakcie potrzebnych jest dużo czynników, żeby ludzie się lubili czy ciągnęli do siebie.

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 7,041 do 7,050 (z 7,073)