Odpowiedzi forum utworzone
-
AutorWpisy
-
w odpowiedzi na: a gdyby tak się dało… #471437
Dziękuję i z wzajemnością, Strach to przekleństwo. Jak na ironię ostatnio staram się uczyć nowych rzeczy i wychodzi mi to całkiem nieźle, ale jeśli chodzi o związki i podejście do nich: stagnacja,blokada,strach, czarne scenariusze, niedorzeczność. Jedyną małą deską ratunku kiedy uderza samotność, jest zajęcie się sobą – skutkuje czasem bardziej, czasem mniej…
w odpowiedzi na: Kac moralny po każdej imprezie #471317Witaj!
No cóż, może nie powiem nic nowego, ale to chyba trochę tak, że nosimy w sobie poczucie winy często nieuzasadnione i przytłaczające. W Twoim wypadku udana impreza, a w moim, że np wydałem za dużo, może podjąłem złą decyzję itp etc. Myślę jednak, że można się jakoś sukcesywnie wydostawać z tych pęt – ja przynajmniej się bardzo staram i Tobie też polecam. Jeśli chodzi o sam alkohol to jeśli jest dobre towarzystwo i nikt nie chodzi po ścianach to raczej nie ma sensu roztrząsać no chyba, że faktycznie impreza jest wątpliwa a branie w niej udziału odziera z godności…
w odpowiedzi na: a gdyby tak się dało… #471305Hehe grubasek umiał zawalczyć 🙂 mi też by się przydał kurs tańca :p
w odpowiedzi na: a gdyby tak się dało… #471299nie myślałem o masce ale o powszechnie przyjętych manierach w kontaktach międzyludzkich bo ostatnio nawet na to mnie nie stać. Raczej nie przybieram masek, wiem że to nie jest dobry pomysł bo potem mogę kogoś rozczarować, a mi się marzy udany związek.Co oczywiście nie oznacza że nie pracuję nad sobą. Ale co mi tam, mam nieraz wrażenie, że i tak tego nikt nie widzi i nie doceni:)
w odpowiedzi na: a gdyby tak się dało… #471296dzięki za praktyczną wskazówkę, chyba to o czym pisałaś to coś co jeszcze mogę z siebie wykrzesać, uśmiech, jakaś gadka, albo poprostu pewna mimika 😉 Mam nadzieję, że Tobie też się ułoży. „Strach to tylko źle wykorzystana wyobraźnia” 🙂 Ja może doła nie mam, ale czuję, że chciałbym się wziąć w garść, ale ogranicza mnie brak wiary w sukces. Nie mniej do pewnego stopnia pomaga mi nieraz zajęcie się samym sobą i grzebanie w warsztacie – ale to raczej męski punkt widzenia 🙂 Pozdrawiam miło
Dziękuję za szczodre odpowiedzi na mojego posta. Ostatnio znalazłem ulgę w przeglądaniu starych zdjęć sprzed 13 lat ( ciekawe większość z nich w formie cyfrowej) potraktowałem to jako taką „małą prywatną terapię” 🙂 niektóre z nich budzą lepsze wspomnienia, niektóre nie (wyprowadzka ojca) nie mniej odczuwam pewną ulgę. Mam przed sobą 2 tygodnie urlopu – postanowiłem, że troszkę się zrelaksuję, odświezę swoją duchową stronę i zajmę się sobą. Sprzyjają temu długie spacery. Moje dobre samopoczucie dopełnił cykl słuchowisk na youtube zostawwiadomosc – bardzo pouczające, uczące jak nie szukać dziury w całym, tylko poprostu żyć… Udanego wekendu wszystkim!
Witam ponownie,
Myślę, że jest to konstruktywne, bo wszystko robię schematami i boję się zmian :). Dochodzi do skrajnych sytuacji, kiedy to dziewczyna zaprasza mnie do tańca a ja się zasłaniam kieliszkiem bylebym nie zrobił jakieś gafy 🙂 Ale są sytuacje bardziej poważne. Brak narazie motywacji, chociaż resztkami sił idzie jakoś funkcjonować.
-
AutorWpisy