Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD czy myślicie o samobójstwie?

Przeglądasz 10 wpisów - od 171 do 180 (z 528)
  • Autor
    Wpisy
  • mala*
    Uczestnik
      Liczba postów: 702

      Nie było mnie tu jakiś czas, ale widzę, że dalej stoisz w tym samym miejscu.
      Poszukałeś sobie grupy wsparcia? Sam sobie nie dasz rady ze swoimi problemami.
      Wejdź sobie na stronę:
      [url]http://www.warsztaty-zakroczym.eu/?-b-nalogowa-milosc-b-,13[/url]
      Uwierz mi można z tego wyjść ja przechodziłam przez to samo i mam ten sam problem. Jak się zakochuję to na zabój i jak nie wychodzi to są myśli samobójcze. Teraz chodzę na mitingii i tam mam wsparcie i pomoc. Oprócz grupy pomaga mi modlitwa i praca nad programem 12 Kroków.
      Zycie w pojedynkę jest możliwe – to niejest nic nienormalnego jeśli nie ma się partnera.

      Edytowany przez: mala*, w: 2011/04/04 13:12

      lanserek
      Uczestnik
        Liczba postów: 103

        Mój problem ze skłonnościami samobójczymi jest natury neurologiczno-psychicznej… lekarze ręce opuszczają i zalecają UWAGA – samodyscyplinę…
        Miewam stany psychotyczne z całkowitą amnezją wsteczną… Potrafię wychwycać momenty, gdy się pojawiają jakieś niepokojące symptomy, które mogą (choć nie muszą) świadczyć o zbliżającym się ataku… Pewien psychiatra powiedział mi, że mój pęd do samounicestwienia jest taki silny, że podświadomość potrafi zdziałać ze mną takie cuda… ale ja tego nie czuję. Owszem, nie radzę sobie z życiem, jest paskudnie i nic się nie układa – ale już 'wyrosłam’ z chęci zabicia się. Wręcz obawiam się, że coś sobie zrobię. Czy ktoś słyszał coś n/t? A może ktoś boryka się z podobnym problemem?

        Stern
        Uczestnik
          Liczba postów: 1070

          … i dzień taki nastaje raz na czas jakiś, kiedy to myśli o śmierci i niechęć do życia znacząco na sile przybierają, tak, że funkcjonować narmalnie się nie da, żąłądek podskakuje z góry na dół, a noże na stole kuchennym wołają – ujmij mnie w dłoń swoją i zatop w swej żyle, kiedy jak nie teraz, skoro tę siłę posiadasz…

          to dziś dzień jest….

          janusz96
          Uczestnik
            Liczba postów: 572

            ? ….. LUDZIE na forum wspierają cię , pomagają , radzą….. A okazuję się , że daremnie …… Twoje ego nad nami(i nad wszystkim) jest tak wielkie , że znowu sobie pozwalasz na szantaż ! ? Można powiedzieć , że jestes na rozstaju dróg …….Jedna to-Naszym celem nie jest znalezienie wygodnego usprawiedliwienia dla wszystkich naszych wad i niepowodzeń. Celem jest wzięcie odpowiedzialności za swoje życie – a w szczególności nauczenie się przeżywania go z pozycji osoby dorosłej zamiast z pozycji zranionego dziecka – co nie jest skądinąd jedynie kwestią wyboru i często wymaga długotrwałej pracy nad sobą oraz dobrej i odpowiedzialnej terapii….(trochę ciężka , trochę z górki i pod górkę, pod slońce i ze słońcem , na sztytach i dolinach…… wśród pięknych znajomych ,ze zgodą z samym sobą . …..Druga droga , to ….. twój ojciec lub matka…… bo zachowujesz się jak szntażujący alkoholik , schizofrenik lub hipochondryk..straszący , szantażujący swoje dzieci ! .

            Edytowany przez: janusz96, w: 2011/04/21 14:22

            Patrycja2
            Uczestnik
              Liczba postów: 7787

              Noo, maczuga poszła w ruch.

              wirginia
              Uczestnik
                Liczba postów: 57

                brawo janusz 🙂

                agus
                Uczestnik
                  Liczba postów: 3567

                  ???? co to znowu jest….:( Kell..tak Janusz… dodałabym jeszcze tylko, że tutaj też są ludzie "poranieni", "skrzywdzeni"…. "mający bardzo duże problemy życiowe"…. czujące empatię…i pomyśl chociaż przez chwilę Kell… ja Ci co chcą Ci pomóc się czują… jak Ty byś się czuł…i jeszcze przyczepiasz się,mścisz…. starasz się manipulować Pszyklejonym ( w innym wątku)….
                  Napiszę jeszcze Ci… czego miałam nie pisać…. może to i krzyk rozpaczy… ale ja jak mialam myśłi sam… chciałam to zrobic…. to … nie miałam siły tu pisać, gadać z kimkolwiek… nikomu nie "zdradzałam" moich planów…a najbardziej to szkoda mi Pati, która bardzo się z Tobą zżyła… która jest podobna do Ciebie…. która jest wrażliwa…. a Ty co wyrabiasz….????????

                  Weż się za siebie….

                  mariuszekgarnuszek
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 339

                    Witajcie!

                    Janusz no w koncu ktos po mesku zagadal do kella Mi atkze sie wydaje ze SZ>P Kell. albo robi sobie z nas jaja (wielkanocne) albo tez, kell jest jakims tam Panem psychologiem prubojacym wyciagnac od Nas – dda/ddd, informacje o nas samych, nie ma to jak niedzwiedz przebrany z akrulika.

                    Mozliwe takze ze kell jest faktycznie zakrecony jak krulik na wiosne, no jesli che sie unicestwic, to coz nikt raczej, z oczywistych wzgledow, mu w tym nie przeszkodzi. Byc mzoe chlopina potzrebuje uzalania sie nad nim. Oj sporo takich ludkow mozna spotkac na mityngach, ale jesli maja pecha i trafia na grupe ktora faktycznie pracuje na programie a nie na omawianiu problemow (mityngi nie sa miejscem gdzie mozna sie wyzalic lecz miejscem gdzie pracoje sie nad zmiana wlasnego myslenia) no to wtenczas jednen z drugim "pryska" z tamtad gdzie pieprz rosnie, wiadomo nie ma kogo zanudzac niekonczacymi sie opowiesciami.

                    Kell. jak chesz to wes i sie nawet powies, sila rzeczy nikt ci wtym nie pzreszkodzi, no bo jak?

                    Patrycja2
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 7787

                      mariuszkugarnuszku,a pewien jesteś swoich słów..? "weź się powieś" to bardzo ostre słowa…ja tam nie wiem,kto ma rację, ale się dziwię trochę..

                      aguś…kell nie jest odpowiedzialny za to,że ja jestem wrażliwa i się przejmuję, czy za to,że się zżyłam..to chyba jest mój problem…ale no nie wiem,jak to wszystko ma być..:unsure:

                      agus
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 3567

                        Pati… może się powtórzę….ale … ja ulegam manipulacjom A…., podobnym zresztą… i innym… jestem wrażliwa …. zabija mnie to…. to jest "bezwiedna podłość"….ale jest… najgorsze jest to że On tak samo jak i Kell nie widzi tego co robi…. jak mnie niszczy zabija… wiem, że to jest mój problem… ale uważam, że dorośli ludzie nie powinni być podli… dla bliźnich…dlatego jestem przewrażliwiona …. na tym punkcie… w/g mnie jest to żerowanie na czyiś słabościach… "kopaniem Upadłego"…

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 171 do 180 (z 528)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.