„Lepiej być sławnym pijakiem, niż anonimowym alkoholikiem” z tabliczką o takiej sentencji spotkałam się dzisiaj w empiku. I tak sobie myślę w jak chorym kierunku zmierza ten świat,może to i żart, może to miało być zabawne, ale jak dla mnie nie jest.. Poza tym, hmm, czuję się już trochę spokojniejsza, byłam na chwile w kościele i zostawiłam w nim parę głupich myśli i jakoś mi lżej.