Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Dziś czuję się …..

Przeglądasz 10 wpisów - od 241 do 250 (z 947)
  • Autor
    Wpisy
  • nana92
    Uczestnik
      Liczba postów: 8

      Czy wy też tak macie.. najpierw szukacie pomocy, może czasami uda się wam komuś zaufać, może czasami macie gorsze dni i dzielicie się tym z innymi.. ale po jakimś czasie zaczynacie się wycofywać, mimo że czujecie się gorzej, beznadziejnie, to żeby uspokoić ludzi na około siebie przybieracie maskę zadowolonych, świetnie radzących sobie z problemami.. dajecie do zrozumienia że już daliście radę, że jest ok.. w rzeczywistości czujecie się okropnie..

      fausta
      Uczestnik
        Liczba postów: 134

        Ja tak mam nana92. U mnie to działa tak dlatego że myśle sobie że to już za długo tak coś u mnie jest źle i że pewnie zamęczam tą drugą osobę. Ale to głupie myślenie. Wiem że to samo z siebie tak przychodzi ale trzeba z tym walczyć i nie uciekać przed ludźmi którym można ufać, tylko być z nimi szczerym.

        Dziś czuję się… średnio. Tak nijak. Ale po to tu zaglądnęłam z rana żeby to jakoś zmienić, pogoda ładna, nic złego się nie dzieje więc mam nadzieje że trochę czasu dla samej siebie to naprawi.

        Miłego dnia dla wszystkich 🙂

        aktototaki
        Uczestnik
          Liczba postów: 370

          Czy mogę nie potrafić kochać innych ludzi?

          traveler
          Uczestnik
            Liczba postów: 83

            Roskins nie musisz potrafić kochać innych ludzi, możesz ich po prostu szanować i tyle-tak kiedyś słyszałem.

            aktototaki
            Uczestnik
              Liczba postów: 370

              Szanować, hmm… chyba szanuję ludzi. Tylko jest ktoś, kto chce ze mną i dla mnie być. A ja czuję się zagubiona. Nie boję się odrzucenia, boję się kłamstw. A wydaje mi się, że jestem oszukiwana. Boję się, że ten ktoś będzie jak mój ojciec kiedyś. Wiem, że nie powinnam analizować, ale jest ciężko.

              traveler
              Uczestnik
                Liczba postów: 83

                A myślałem, że mówisz tak ogólnie o kochaniu wszystkich  ludzi. A to sprawy sercowe widzę.

                traveler
                Uczestnik
                  Liczba postów: 83

                  Może wrzuć ten temat na na forum, opisz sytuacje i zobacz co Ci inni powiedzą. Taka mała sugestia ale oczywiście czuj się wolno.

                  Adziax
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 18

                    Na dzień dzisiejszy czuje się lepiej . Lepiej czyli nie zamykam się w sobie, szukam ludzi do rozmów i dzielę się doświadczeniem to mi pomaga w rozwoju tylko niestety jest to tylko w internecie. Chciałabym mieć przyjaciół w życiu realnym ale wyszło na to,iż mam tylko macochę i to jest zródłem mego smutku i poczuciem osamotnienia. Dlatego chociaż w internecie szukam łączności aby nie ogłupieć . Co więcej realizuje swój plan przygotowywuje się do poprawy matury idzie mi dobrze więc to mnie cieszy i daje mi wartość. Nie naciskam juz tak na siebie i nie wywieram presji pod względem nauki 🙂 Staram się bardziej ufać ludziom. Co więcej jak na razie nic mi nie zepsuło nastroju. Czasami mam tylko natrętne myśli o pewnej osobie ale sądzę, że z czasem zapomnę i życie wróci do całkowitej normalności mam nadzieje 🙂

                    blada
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 67

                      To ja napiszę jak się czuję, chociaż dawno się nie odzywałam.
                      Mimo tego, że rozsadza mnie ostatnio pozytywna energia, dzisiaj z całego serca nienawidzę bycia DDA. Jestem wściekła na rodziców, że zamiast swobody bycia sobą dali mi stygmat dorosłego dziecka oraz maski, których nie mogę się pozbyć.
                      Najbardziej od jakiegoś czasu dokucza mi to, że ciągnie się za mną cholerna rola maskotki. Każdy wie, że jestem wesolutka, zawsze walnę jakiś żart, ajajaj ze mną to tak wesoło.
                      Ze mną? Mam chyba słuszne wrażenie, że ludzie nie śmieją się z moich żartów a ze mnie i niewiele osób traktuje mnie poważnie.
                      Co za okropny ból. Całe życie pragnęłam szacunku, a okazuje się, że wciąż go nie mam, mimo bycia osobą energiczną, asertywną i pewną siebie.
                      Nie mam pojęcia co teraz ze sobą zrobić.
                      Mam ochotę zedrzeć z siebie wszystko co na mnie narosło, odrzucić wszystkie te głupkowate zachowania, odrzucić wszystko, co mnie spotkało. Dostać nową szansę rozwoju, od początku – pobożne życzenia.
                      Tylko gdzie w tym wszystkim ja? Gdzie ja jestem? Gdzie do cholery?

                      jacek2002
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 85

                        Mam za sobą bagaż doświadczeń z terapii i tak dożyłem 47-miu lat na tym świecie:)) Od niedawna znowu kryzys istnienia..pytania komu jestem potrzebny?? i po co w ogóle żyć?? Powinienem codziennie odświeżać listę wdzięczności za to że żyję ,jestem zdrowy,nie jakiś garbaty tylko wysportowany..dwie ręce..dwie nogi..itd..itp a ja NIE POTRAFIĘ !! się cieszyć. Samotność DDA w wielkim mięście..Nie umiem radzić sobie z tą słabością…poczucie krzywdy spada na mnie nagle..jak grom a ja…jestem bezradny i…znowu czekam..na trochę lepszy czas…Duże pozdro dla Was wszystkich tych szczęśliwszych i tych którzy jeszcze cierpią tak jak ja..

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 241 do 250 (z 947)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.