Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Dziś czuję się…
-
AutorWpisy
-
lepiej niż rano 😉 basen zrobił swoje, fajnie, że poszłam. A potem relax na saunie…ach…i jutro najprawdopodobniej powtórka:laugh: parę rzeczy przemyślałam, doszłam do wniosku, że mam materiał na spotkanie z terapeutką w piątek:woohoo:
Radoslawowa >> mogę sobie wyobrazić co czujesz. Ja też nie lubię żartów, które akurat są tematem "na tapecie" u mnie. Niedawno miałam taką sytuację, że służbowo via phone/mail trochę ścięłam się z taką jedną dziewczyną. Kilka tygodni później spotkałyśmy się w większym gronie i wspólna znajoma przedstawiając nas sobie (do tej pory nie znałyśmy się osobiście) zażartowała mówiąc do tej koleżanki "noo wiesz I.., to jest ta co tak jej nie lubisz, co tak Cię wkurzyła ostatnio"… i ja pół dnia zastanawiałam się czy to był żart czy rzeczywiście ta dziewczyna mnie nie lubi.Dzis czuje sie dobrze i mam fajne mysli:) a jak przyjda zle to je przepedze;) f
Wczorajszy pomysł,żeby udać się na zakupy do galerii był zły. Dramat-ile ludzi…a można było poczytać książkę czy obejrzeć film…
Dobrze,że dziś jeszcze wolne choć mocno męczą mnie już moje emocjonalne sinusoidy…Ewelka – mam dokładnie taki sam plan na dzisiaj…pięknie słońce świec (przynajmniej u mnie) więc zamierzam zjeść śniadanko i udać się na spacer jakiś długi.
Anilewe – też wczoraj skoczyłam do centrum handlowego – na szczęście tylko do dwóch konkretnych sklepów, ale przez głowę przeszła mi myśl "co za Armagedon, normalnie jakby wojna miała być i wszystko trzeba wykupić". To fascynujące zjawisko, że ludzie tak gnają do sklepów przed dniem wolnym. Ciekawa jestem co by Ci wszyscy ludzie zrobili, gdyby w niedzielę sklepy były zamknięte. Jak by sobie czas zorganizowali? Ja jestem w stanie przeżyć dni bez chodzenia do sklepu, dla mnie w niedzielę mogły by być zamknięte.Ost.mam dosc swego zrzedzenia jak stara baba.Znalazlam ksiazke z afirmacjami,w sumie nie wiem czy to cos pomoze,ale przeciez sami mamy wplyw na to co myslimy,prawda?moge skupic sie na problemach,moge tez widziec male szczescia,zalezy co wybiore;) a ja wybieram male szczescia;)
Narobiłam kwasu między sobą a chłopakiem przez to że ciągle komentuje zdjęcia jakiejs swojej koleżanki… nie potrafie zapanować nad swoją zazdrością i nie wiem co mam robić 🙁 nie chce go stracić a dąże do tego jakby podświadomie… jestem zła na siebie samą :/
Agniecha,taka zazdrosc winika z niskiego poczucia wlasnej wartosci,warto nad tym popracowac…moj plan moze nie do konca wypelniony,ale jest dobrze;)
Niestety masz racje, Ewelina 🙁
ale tu się na-działo na forum …
ja jestem już teraz mega zryty …piękne są dni wolne z małym, gdyby jeszcze nie było tyle nerwów ale do tego jakoś przywykłem, także do tego że muszę stale jako pierwszy wyciągać rękę. Nawet jeśli jest to efekt niskiej samooceny to chociaż mam więcej spokoju.Jutro praca, będę musiał przeanalizować wpadkę z zajęć. Jutro mój syn ma urodziny !!
Agniecha — a Twój facet komentuje te zdjęcia w wyniku kłótni to nie masz się co obawiać …a jakby chciał coś ukryć to by się tajniaczył; (nie zrozum mnie źle) ściśnij poślady, włącz głośno muzę, bierz rower i zniknij na dłuższą chwilę a zanim wrócisz będzie ok (?).
Musialam wziasc lek przeciwbolowy i przeciwzapalny(problemy z kregoslupem)i nie mige karmic malego piersia:( maly jest juz duzy;) 13 miesiecy ma,ale jak my to przezyjemy?:unsure: nie myslalm w ogole ze tak dlugo bede go karmic(coreczke karmilam tylko 2,5 miesiaca i myslalm ze tu tez bedzie podobnie)… nie wzielabym tych lekow ale dzis bawillam sie z corcia i tak mnie krzyrz boli(przwdzwigalam sie)…nawet noszenie malego sprawia bol…man nadzieje ze przezyjemy ta nocke i jutrzejszy dzien…
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.