Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Gdzie sie podzialy moje wspomnienia?

Otagowane: , ,

Przeglądasz 10 wpisów - od 11 do 20 (z 53)
  • Autor
    Wpisy
  • Eugenia
    Uczestnik
      Liczba postów: 7086

      To niesamowite, bo ja mam dokładnie odwrotnie! Kiedy czytam, albo słyszę, ze ktoś mówi, że niewiele albo nic nie pamięta z okresu dzieciństwa albo kiedy był nastolatkiem, to nie mogę w to uwierzyć. Dla odmiany ja pamiętam jakby wszystko! I to od około 4-5 roku życia. Pamiętam scenerię różnych wydarzeń, różne detale, pamiętam sytuacje, dialogi byłabym w stanie odtworzyć itd Jak gdyby to wszystko we mnie zyło. Własnie odnoszę wrazenie, że to pamięć emocjonalna, bo ja pamiętam co czułam albo o czym myślałam w poszczególnych sytuacjach……Z wiekiem niektóre rzeczy mi się zacierają i nie wiem czy dobrze zauwazyłam, ale są to te rzeczy które jakbym przetrawiła, albo te które z jakimś psychologiem przepracowałam, jakby się ulatniały…Kiedyś słyszałam, że pamiętają wszystko ludzie,którzy wszystko przeżywają i być moze co w tym jest….
      Uważam, że to też jest dziwne. A propos ludzi z np szkoły to….ja nawet pamiętam ich numery w dzienniku albo daty urodzin niektórych, też dziwne;) Z czasem tak jak powiedziałam wiele rzeczy mi ulatuje ale jednak…Czasami wolałabym żeby to wszystko nie zyło we mnie tak intensywnie, chyba byłoby mi łatwiej…

      LongWayHome
      Uczestnik
        Liczba postów: 16

        Felicja mamy podobnie, ja też wiele rzeczy i sytuacji pamiętam ze swojego wczesnego i późnego dzieciństwa.To siedzi w głowie jak cierń i uwiera, najlepiej to stopniowo wyrzucać z siebie pod okiem specjalisty.

        Hella
        Uczestnik
          Liczba postów: 5658

          panna nikt zapisz:
          Hella zapisz:
          panna nikt zapisz:
          Hella zapisz:
          „”

          Panno N. nawet nie probuj zrobić tego sama! nawet piszac to mam gesia skorke.”

          To jest tzw 3 faza terapii, musisz byc na to przygotowana, gotowa inaczej zaundujesz sobie kolejna i to ogromna traume. Bo to tak troche jak przezywanie dziecinstwa tu i teraz jeszcze raz, ale juz z pełną swiadomościa. Bez wsparcia i konkretnej wiedzy poprosstu sie nie uda, a raczej zadziala jeszcze gorzej.

          Dość dostalismy krzywd. Nie musimy krzywdzic siebie sami, powinnismy nauczyc sie zyc bez tej zosiosamowatosci, bo wsparcie i pomoc niekoniecznie musi oznaczac cos negatywnego:)<br><br>Edytowany przez: hella, w: 2012/11/01 16:34″
          Przerazila mnie Twoja przestroga! Musze zejsc na ziemie. Dzieki za rade:)”

          ja nie chciałam Cie przerazic, absolutnie. Moze zareagowalam trche zbyt emocjonalnie, ale wiem jakie to sa emocje i niewyobrazam sobie poprostu aby moc to 'przerobic’ samemu.

          Edytowany przez: hella, w: 2012/11/01 16:51

          panna nikt
          Uczestnik
            Liczba postów: 31

            Ja wolalabym pamietac. Bo poki nie pamietam to czuje sie troche czlowiekiem bez przeszlosci i bez tozsamosci. A jednak pamietam, ze sie balam, ze plakalam, ze bylam wsciekla bo bylam bezsilna, ale to juz wspomnienia te pozniejsze, wieku nastoletniego…

            panna nikt
            Uczestnik
              Liczba postów: 31

              Hella zapisz:
              panna nikt zapisz:
              Hella zapisz:
              panna nikt zapisz:
              Hella zapisz:
              „”

              ja nie chciałam Cie przerazic, absolutnie. Moze zareagowalam trche zbyt emocjonalnie, ale wiem jakie to sa emocje i niewyobrazam sobie poprostu aby moc to 'przerobic’ samemu.<br><br>Edytowany przez: hella, w: 2012/11/01 16:51″
              Spoko, nic sie nie dzieje:) trzeba sluchac rad ludzi, ktorzy wiedza o czym mowia.

              Hella
              Uczestnik
                Liczba postów: 5658

                panna nikt zapisz:
                „Ja wolalabym pamietac. Bo poki nie pamietam to czuje sie troche czlowiekiem bez przeszlosci i bez tozsamosci. A jednak pamietam, ze sie balam, ze plakalam, ze bylam wsciekla bo bylam bezsilna, ale to juz wspomnienia te pozniejsze, wieku nastoletniego…”

                rozumiem Cie, ja tez chcialam i dzis nie zaluje bo pozwoliło mi to pojsc do przodu. Tylko niektore wspomnienia moga byc naprawde bardzo bardzo traumatyczne, ze lepiej nie robic tego samemu.

                Zapewne znajome Ci jest uczucie rozpadania sie na 100 kawałkow – tu mozesz rozpasc sie na miliard. Po czesci taki tez jest cel terapii, ze tak kolokwialnie powiem, to tak troche jak ze stara chalupa – zburzyc i wybudowac od nowa. Tak samo wyglada terapia w skrocie – burzysz stare aby zbudowac nowe, swoje zycie. Na poczatek zajecia behawioralno-poznawcze, potem burzysz, nastepnie budujesz na nowo i dopiero uczysz sie zyc w nowym domu, z nowym soba.

                panna nikt
                Uczestnik
                  Liczba postów: 31

                  Czyli zaczelo sie w wieku 13 lat moje "istnienie" pamietam bo wtedy sie pierwszy raz zakochalam (oczywiscie milosc nieodwzajemniona) zaczelam pakowac sie w "niszczace" srodowisko. Mama pytala co sie z Toba dzieje, zawsze bylas taka odpowiedzialna,spokojna? No tak, bylam wrecz niewidzialna, nie bylo mnie. Moje zachowanie bylo tlumaczone glupim wiekiem dorastania. A to byly chyba prosby o uwage. I dalej alkohol, narkotyki, pociete rece. A potem wielki zawod, "koledzy i kolezanki" tylko mnie wykorzystywali a nastepnie bylam obiektem kpin, no ale jak moglo byc inaczej skoro zawsze dawalam sobie nasrac na glowe, dla wszystkich bylam wiele poswiecic, zawsze chetna do pomocy, takie popychadlo co mowili to zrobilam, dla nich bylam nikim… glupia bylam… moje zycie to porazka.

                  mmaniak123
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 291

                    Hej
                    Ja również nie pamietam niczego ze swego dzieciństwa aż do ok 9-10 roku życia. Tylko kilka tzw flash backów. Dopiero w tym okresie jakbym zaczęła istnieć. Wiąże się to z odejściem z domu w tym czasie.
                    Na terapii jestem już ponad 3,5 r. Podczas niej doznałam kiedyś dwa razy niesamowitego uczucia. Pierwszy raz to gdy już prawie zasypialam wieczorem w domu. Nagle jakbym znalała sie w czarnej dziurze….calkiem sama. Tylko ciemność, uczucie totalnego przerażenia, zagubienia… Wtedy pomyślałam iż być może właśnie to "wewnętrzne dziecko" przypomniało mi o sobie. Teraz już wiem jak się czułam jako dziecko… Wcześniej nic. Zadnych uczuć, wspomnień dotyczących dzieciństwa. Drugi raz, to gdy wracalam ze spaceru z psem… Nagle mialam poczucie iż stoje gdzieś jakby na scenie… i za chwilę ujrzę cale mieszkanie gdzie mieszkałam jako małe dziecko… tzn rozstawienie mebli itd. Zaczęłam sie cała trząść juz przed bramą domu.Nie mogłam otworzyć bramy z klucza.
                    Dziś już nawet nie próbuję sobie niczego przypominać. Nie walczę z tym. Jeśli przyjdzie czas to sobie przypomnę cokolwiek a być może nie.
                    Wystarczy mi świadomość iż te dzieciństwo bylo… to czy go pamietam, czy też nie niczego nie zmienia w obecnej sytuacji, gdy jestem już dorosłą osobą i tworzę własne życie.
                    Pozdrawiam 🙂

                    panna nikt
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 31

                      Ja tez mam takie "swoje uczucie" ktore moge porownac do Twojej czarnej dziury. Pierwszy raz go doznalam jak bylam mala, moze mialam z 6-7 lat. Musialam zostac w lozku, bo cos mnie sparalizowalo, nie bylam chora i to mi sie zdarzylo tylko raz. Lezalam tak i nie moglam sie ruszyc, ani reka, ani noga, nawet glowy nie moglam podniesc do gory bo czulam okropny bol, cos jakby skurcz wszystkich miesni. No i lezac tak patrzylam w sufit chyba caly dzien dopoki mama nie wrocila z pracy. Ojciec wtedy pil poza domem i nawet na chwile nie zajrzal do mnie.

                      panna nikt
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 31

                        Nie bardzo potrafie nazwac to uczucie, lezac tak i patrzac w sufit czulam jakby otaczala mnie i obezwladniala miekka "pierzynka" a ja sama czulam sie jak malutka igielka. Ale ta "pierzynka" tak naprawde nie byla taka mila to byla jakby ogromniasta samotnosc… cos jakby otchlan, czarna dziura wlasnie. Doznalam pozniej tego uczucia kilka razy w zyciu i wyraznie czulam sie w tych chwilach samotnie na swiecie, zostawiona samej sobie.

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 11 do 20 (z 53)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.