Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Poczucie skrzywdzenia u DDA
Otagowane: rozmowa
-
AutorWpisy
-
PannaNikt
Stany depresyjne to nie jest to samo co silna depresja. Nie skutkuje powiedzenie sobie „nie mogę sobie pozwolić”. Uczucie niemocy oplata Cię niczym pajęcza sieć. Czujesz się jak w kokonie a coś stopniowo ale skutecznie wysysa z Ciebie życie.
Wyobraź sobie, że tracisz dziecko.Zgodzę się z Tobą, że nie można całe życie użalać się nad sobą.
Uważam jednak, że każdy ma prawo zatopić się w bólu i przeżyć go bardzo intensywnie. Każdy ma prawo do przeżywania.własnych emocji. Tylko w ten sposób można się oczyścić i odnsleźć w sobie siły do dalszej drogi.Ludziom bardzo często trudno jest poradzić sobie z trudnymi emocjami drugiej osoby. Spowodowane jest to może strachem, że te emocje drugiego człowieka obudzą to przed czym sami uciekamy.
Myślę, że sama boisz się, że jak opuścisz gardę to się rozlecisz.
Pozdrawiam F
Dlatego nie powinno sie oczekiwac. Czesto mamy oczekiwania, ze druga osoba bedzie sie zachowywac tak, mylsec czy czuc tak jak chcemy. Wchodzimy w toksyczne uzaleznienie. Nie o to chodzi.
PannaNikt37
oczywiscie bylam u lekarza jestem pod kontrola caly czas.tego wymaga moja choroba.lekarz powiedzial swoje jak i co pod wzgledem dziecka i tyle albo decyzja na leczenie zeby miec albo nie.bylam w klinice nieplodnosci na konsultacji i to tylko zalezy od onas czy chcemy cz y nie.
Ja się ostatnio rozlecilam ale juz się zbieram powoli…;)Moze dlatego ze odpuscilam sobie terapie na dwa miesiace ale juz wrocilam.
Zauwazylam ze ludzie ktorzy nie mieli takich doswiadczen nie dowierzaja ze takie cos moze miec miejsce.czesto jak się przed kims otworzylam mialam wrazenie ze ta osoba sugeruje ze wyolbrzymiam.kiedys tesciowa pociagnela mnie za jezyk i powiedzialam jej o co chodzi ze nie mam dobrego kontaktu z rodzicami to mialam wlasnie takie wrazenie ze ona mysli ze ja wymyslam i dopiero się przekonala ze mowilam prawde jak mnie blizej poznala i rodzice malo brakowalo a by mi zepsuli wesele.i wtedy mnie przeprosila.ale nie ma co się dziwic jak w otoczeniu mojego meza nic takiego nie ma miejsca.
Ja nigdy nie czułam i nie czuję instynktu macierzyńskiego.
Nie wiem z czego to wynika i wiedza ta nie jest mi do szczęścia potrzebna.
Uważam, że nie każda kobieta musi zostać matką, żeby być w pełni wartościowym człowiekiem.
Uważam również, że ktoś chce obdarzyć dziecko bezwarunkową miłością, stworzyć warunki rozwoju może to równie dobrze zrobić w stosunku do dziecka adoptowanego. Może równie dobrze uczynić to w stosunku do dziecka potrzebującego, któremu właśnie brakuje miłości, akceptacji i wsparcia.Ja zawsze myslalam ze bede miec z 3 dzieci 😉 nigdy bym nie pomyslala ze bedzie cos nie tak pod tym wzgledem.Moja matka byla w ciazy 6 razy ale widocznie to nie jest tak.
Masz do tego pelne prawo, tez uwazam ze jesli się tego nie czuje to nic na sile.Jest tyle dzieci ktore potrzebuja pomocy…
Czasem bym chciala po prostu tak to zostawic i zobaczyc co bedzie.
To zostaw. 🙂
Może dzięki temu zmniejszą się napady lęku.
Czy to nie jest tak,że trochę wywierasz presję na siebie, że mąż chce dziecka, że siostra ma dzieci, itp. itd.
Wiesz czasem jak się odpuści wszystko zaczyna się powoli układać. 🙂
Nie nie czuje tego jako presja mimo ze w okolo same dzieci to tak tego nie odczuwam moze dlatego ze się nimi zajmuje 😉
Od kiedy pamietam siostrze pomagalam.
A maz by chcial ale wie ze jestem zbyt uparta zeby mnie do czego kolwiek zmusic.Zreszta on tez chce mojego dobra rozmawia ze mna o tym ale nigdy nie naciskal ze musi byc i juz.To siedzi we mnie po prostu ta mysl czy bede dobra matka.Caly czas mam obraz mojej matki i to mnie tak naprawde hamuje.Bo bardzo bym chciala zostac mama ale nikt mnie nie zmusi jak sama nie poczuje momentu w ktorym uznam ze dam rade
I bardzo dobrze 🙂
To Ty masz się dobrze czuć.
Uparciuchów ni jak nie da się do niczego zmusić. W grę wchodzą jedynie konkretne argumenty 😀
W moim przypadku nawet argumenty nie przechodza.. czasem ta upartosc jest potrzebna bo dzieki niej duzo zrobilam to co chcialam ale czasem przeszkadza w przyznaniu się do bledu i w znoszeniu porazek 😉
Fenix:
Wszyscy mamy różnego typu braki, zwłaszcza jeżeli chodzi o radzenie sobie w dorosłym życiu. Często nie wiemy jak się zachować w danej sytuacj, zwłaszcza jeżeli chodzi o relacje międzyludzkie
Uważam jednak, że nie można rezygnować z prób uczenia się jak żyć. Nie wyjdzie raz, za którymś razem wyjdzie. Najważniejsze, żeby próbować. Nikt nie jest idealny.Szkoda tylko, że niektóre braki mogą dożywotnio uniemożliwić bycie szczęśliwym
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.