Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Pożegnanie
-
AutorWpisy
-
Akimonka.
Dziwi mnie postawa komisji.
Ale masz jeszcze jedno rozwiązanie. Jeśli twój ojciec pije a są nieletni w jego domu możesz złożyć wniosek o sprawdzenie rodziny do sądu rodzinnego. Taki wniosek możesz złożyć odnośnie każdej rodziny nie tylko swojej.
Były interwencje policji w przeszłości, twój ojciec pije masz podstawy. Dużo zależy od tego co powiedzą domownicy, ale nie tylko mam ale i brat. sąd tez może zmusić ojca do leczenia.
Przygotowywałem się do takiego wniosku ale zabrakło mi argumentów.
A to co komisja mówi jeśli w domu jest nieletni to wierutna bzdura.
Przemoc domowa jest ścigana na wniosek oskarżonego, ale nie wobec dzieci. każde przestępstwo wobec osoby nieletniej jest ściągane z urzędu.
Po za tym uchylanie się od nakazów administracyjnych ( jakim było wezwanie twojego ojca przed komicje) jest karalne. I gdy ktoś nie stawia się przed komisje to z automatu sprawa powinna trafić przed sąd.
Cała ta odpowiedz wydaje mi się dziwna.Po za tym moja koleżanka zgłosiła oboje rodziców, w obronie niepełnoletniego brata i matka ma przymus leczenia.
Edytowany przez: michal84, w: 2012/06/19 00:04
Akimonka…bardzo dużo robisz dla swojej rodziny. Wiem jak to jest, jak stajesz na głowie, prosisz o pomoc, masz nadzieję i nic!! Ktoś olał sprawę i znów to samo.
Mamie sie nie dziw, bo jest współuzależniona i powinna chodzić na terapię, żeby zrozumieć patologię swojej rodziny.
Mam jeszcze jeden pomysł – zadzwoń na Niebieską Linię [url]http://www.niebieskalinia.pl/index.php?w=1366.[/url] wygadaj się tam i zapytaj co możesz jeszcze zrobić. Powiesz gdzie mieszkasz a oni podsuną Ci jakieś najbliższe punkty pomocy. Ja jak już byłam zupełnie bezradna to do nich dzwoniłam. Możesz też poszukać w swojej okolicy Ośrodka Interwencji Kryzysowej i wprost z drogi do nich iść. zawsze mają dyżurnego psychologa – coś doradzi, a poza tym mają swoich prawników, psychiatrów…naprawdę profesjonalna pomoc. W takich przypadkach jak mój, Twój przyjmują bez jęknięcia z drogi. Nic wiecej nie przychodzi mi do głowy – ja działałabym w taki sposób. Trzymam mocno kciuki i jestem z Tobą.Michał!! Jest blog!! Super!! 🙂
Dopisz jeszcze w stopce przed adresem "Zapraszam na mój blog DDA" Ktos może pomyśleć że to reklama jakiejś strony i nie otworzy linka – a warto 🙂Bardzo się cieszę że go założyłeś – potrzebujemy takich jak Ty pisarzy! Za kilka miesięcy będzie to już niezły zbiór opowiadań i wierszy – super.
Nigdy się nie poddawaj i…zawsze pisz bo masz do tego wielki talent.Dzięki SOS za uwagę.
Miło mi jest ciebie czytać:silly:
Ale zawsze włącza mi się myślenie typu" nie to nie realne, ja nie mogę być w czymś dobry" :woohoo:dziekuja-zadzwonie,
wiesz mama chodzi na terapie do zwyklego psychologa po smierci brata
i do gminy na spotkania aa i rozmowy z psychologiem z gr aa
i nic jej niestety to nie daje -oni mowia a ona swoje,bo bez meza sobie nie da rady
jak go zglosi na leczenie to on nie da kasy na zycie
tylko o to jej chodzi,ze daje kase
zawsz tak bylo,jak pil zła
jak mial przerwe calowała niemal go po stopach,ze dzis jest trzezwyAki to po prostu współuzależnienie.
Twoja mam tkwi w chorym scenariuszu. Nie wiem czemu.
Ma szanse której nie wykorzystuje, ale nie umiem nawet spróbować się wczuć w to co czuła po śmierci twojego brata i nie będę próbował.
Bardzo często rodzina alkoholika uważa ze jak on przestanie pić to już jest ok. Bo to on jest chory a nie oni.
A pomysł z niebieską linia SOS uważam za dobry.czasem zastanawiam sie kto jest gorszy
czy ojciec ,ze pije czy matka,że bagatelizuje
bo jej zachowanie daje mu nieme przyzwolenie do piciamartwie sie,moze jestem bardziej na to wszystko wyczulona po tym co sie stało
i nie chce kolejnej tragedji
bo tego by moje serce nie znioslo
ciezko wychowywac brata-gdy mieszka się dalekow okresie gdy stary nie pil strasznie go rozpiescili
teraz wiecznie sie na niego dra
sami go rozpuścili,a teraz chca go w dziwny sposob zmieniać
brat nie umie mowic o uczuciach
nie pokazywał uczuć po samobójstwie brata-dusił to w sobie
i chyba to jest najgorsze
rozmawiam z nim,staram sie go uczyć
mowie ze alkoholo t zła rzecz
pytam o jego uczucia
o marzenia
ale co z tego skoro rodzice tak nie posteuja
czy to wystarczyAkimonka
Podobnie mam z siostrzenicą. ma 10 lat. Cały czas była rozpieszczana i wchodzi wszystkim na głowę. A teraz niektórzy się dziwią ze ona taka jest i krzykiem próbują ją "prostować" Widze jak się w tym wszystkim gubi i jej się nie dziwie.
Ja od roku próbuje ja i resztę dzieciaków rodzeństwa nauczyć mówić do mnie wujku a nie po imieniu i na razie bez rezultatów. Ale brakuje mi tu konsekwencji i nie drę się an nią bo sam ja tego nauczyłem. Luzacki wujek chciał być coll to teraz ma.
twój brat może się nieźle pogubić i ja sądzę że twoje obawy są słuszne.
Moze pójść w jakąś autodestrukcje. Twój brat poszedł w samobójstwo ale on może pójść np w uzależnienie, albo coś innego. Może nie musi.
Robisz co możesz i nikt nie wie czy to wystarczy by go uchronić czy nie.
Mnie też uczono ze alkohol to zła rzecz i nie pomogło.
Możesz np poszukać jakiś piciorysów w necie i jak ci się któryś wyda podobny początkiem do twojego brata życia dać mu przeczytać Teksty o tym ze mogę się uzależnić czy ze alkohol niszczy organizm i psyche mnie po prostu nie ruszały.
A jeśli obawia się jego samobójstwa. Ja z mostu zwracałem zawsze tylko z jednego powodu. Bo jak każdy chciałem żyć a miałem jeszcze ta kotwice na tym świecie w postaci jakiejś osoby która by przez moje odejście cierpiała.
Postaraj się by uwierzył ze go kochasz i że potrzebujesz go. Moze w czarnej chwili będzie to dość mocna kotwica by jak mnie kiedyś to i jego zatrzymała na tym świecie.
Nie wiem co możesz jeszcze zrobić.
Jak będziesz zwidzieć ze z bratem coś dzieje się złego zawsze możesz iść i poprosić w OIK o rade psychologa co możesz zrobić, w sumie nawet teraz myślę ze nie odmówią ci spotkania. Oni się na tym znają.
I pamiętaj że nie zawsze możemy kogoś uratować. Choć wiem jak to boli gdy chodzi o bliską ci osobę. Puki co robisz co możesz, ale postaraj się nie zatracić w tym siebie. Czym ty będziesz silniejsza tym on będzie miał lepsze wsparcie w tobie
Jeśli nie masz nic przeciwko ( nie wiem czy jesteś wierząca ) to pomodlę się o dziś o ciebie i twojego brata by nie skończyło się czarnym scenariuszem. bardzo chciał bym ci pomóc ale nie wiem co jeszcze mógłbym zrobić.
Jeśli masz jakiś pomysł to możesz śmiało walić.
Nie uważam by było coś śmiesznego czy wstydliwego w chwytaniu się każdej , nawet najbardziej irracjonalny deski ratunku dla kogoś.dziekuje:)jestem osoba wierzącą:)
sorki sos,ze tu pisze
ale wyć mi sie chce
tesknota-tesknota i jeszcze raz tesknota
pomimo ze dzien sie rozpoczol ciekawie,
sniadanie niemalze do lozka
to i tak jakos dziwnie sie czuje
tesknota i zal do mamy
nie placze a czuje sie tak jakby zaraz lzy mialy naplynac do oczubyli dzis wkoncu w tej gminie-mieli isc jutro
ojciec nie zezwolil na to badanie
nie zgodzil sie bo on przeciez sobie sam poradzi
wygladaja jak zakochani,wszedzie razem,zadowoleni
zadowoleni ze wogole mogl sie nie zgodzic
ciesza sie z takiego obrotu sprawy
nie ukrywaja radosci przed komisją(wiem co i jak bo babka z gminy do mnie dzwoniła)jedyne co zrobi to bedzie z zona chodzil do poradni tej gminnej co kazdy piatek
a jego picie to bylo jednorazowe
mial ciezka prace-tak sie napil ale juz nie bedzie
mamusia mu wierzy
i znow daje mu przyzwolenie do picia-bo jest za nimz innej beczki w dzien przed pogrzebem brata mama polazła do fryzjera sie ufarbowac
jak mnie to poirytowąło
czlowiek placze w dupie ma jak wyglada
serce peka
odpala fajke za fajka
bol
a ona do fryzjera
i mezowi wode donosi
bo przed tym wszystkim chlal tydzienslowa ojca po tym wszystkim:no przeciez ja mu nie kazalem tego robic
wyzwalam go,powiedziałam sporo ostrych słow
bo irytacja i zlosc moja siegnela zenitupotam chcialam przezyc to wszystko w ciszy
zaloba,smutek,płacz i fajka za fajką
i dalam lajzie czysta kartke a on sie jednorazowo napil
bo ma ciezka prace
szamo wywalal i musial sie znieczulic
dwa dni -
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.