Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD "Samotnosc to taka straszna trwoga…"

Przeglądasz 10 wpisów - od 11 do 20 (z 86)
  • Autor
    Wpisy
  • panna nikt
    Uczestnik
      Liczba postów: 31

      Poczytam, poczytam:)dzieki, ze tu jestescie:) Nawet dzisiaj slonce wyszlo, moze ten dzien bedzie inny od wszystkich ostatnich:)

      pompejusz
      Uczestnik
        Liczba postów: 13243

        panna nikt zapisz:
        „Poczytam, poczytam:)dzieki, ze tu jestescie:) Nawet dzisiaj slonce wyszlo, moze ten dzien bedzie inny od wszystkich ostatnich:)”

        najważniejsza jest świadomość i co dalej z tym zrobisz i jak Ci się będzie z tym żyło…powodzonka;)

        panna nikt
        Uczestnik
          Liczba postów: 31

          Zamowilam sobie ksiazke "Czas na wyleczenie. Przewodnik". Czekam na nia jak na zbawienie… Tak bardzo chcialabym odnalezc siebie, chociaz mala czastke, jakis punkt zaczepienia, zebym miala na czym zbudowac swoja przyszlosc… Ciagle sie zastanawiam, czy to co pisze ma jakis sens… Ja w ogole za duzo mysle

          Anonim
            Liczba postów: 20551

            Witaj! Widzę,że jest Ci ciężko. Dlatego dobrze, że napisałaś, bo to znaczy, że robisz coś dla siebie. Niedobrze jest popaść w pułapkę "siedzenia i nicnierobienia" ze swoimi cechami DDA / DDD, a co najwyżej użalania się i usprawiedliwiania nimi wszystkich swoich niepowodzeń. Widzisz, Ty tak nie robisz. Odezwać się do innych z podobnymi problemami to dobry początek.

            Tak, to nieprzyjemne, gdy najbliżsi negują to, co czujesz. A to, co człowiek czuje, jest przecież nie do podważenia, ponieważ to każdy jest wyłącznym specjalistą od własnego świata uczuć. Ważne, że Ty znasz prawdę o tym, co czujesz. Uznanie tego przez otoczenie może wymagać nieco czasu. Może Twój partner zwyczajnie nie spotkał się wcześniej z pojęciem "DDA"? Może tylko dlatego potraktował to jako "wymysły"? Może wystarczy spokojna, szczera rozmowa, podsunięcie mu jakichś materiałów na ten temat (linki do różnych artykułów znajdziesz w temacie "Znalezione w sieci").
            Poza tym podobno jest tak, że to my kobiety, mówimy i mówimy, aż dojdziemy do jakiegoś wniosku, za to mężczyźni dopiero wtedy się odzywają, gdy już mają wszystko przemyślane i gotowy wniosek 😉 Warto posłuchać opinii Kolegów, którzy zechcą się wypowiedzieć. Zatem może Twój partner, gdy już "przetrawi" temat, stanie się otwarty na to, co mówisz.

            Warto też, moim zdaniem, byś znalazła motywację do pójścia czasem na ten plac zabaw. Spotkasz tam może innych rodziców, ludzi z podobnymi przeżyciami. Wprawdzie ostatnio M. Richardson w "Pożegnaniu z Anglią" napisała, że w tym kraju nie jest przyjęte rozmawiać na bardziej osobiste tematy, co było dla niej trudne, ale na pewno nie wszyscy tak postępują.

            Rozmowa o sobie, również o tym, co dla nas trudne, staje się łatwiejsza, im dłużej to praktykujemy. Ta praktyka to też opowiadanie czegoś o sobie na forum. Może nadejść moment, w którym po prostu, naturalnie, opowiesz bliskim, co czujesz, co w sobie odkryłaś. Ważne, żebyś Ty czuła się pewnie z tym, co komunikujesz otoczeniu. Bliscy mogą na początku reagować obawą przed zmianą, szczególnie, że w rodzinach dotkniętych alkoholizmem występuje silna tendencja do utrzymania za wszelką cenę jej wykształconej w niezdrowych warunkach struktury.
            Ale proces zmian (na lepsze) właśnie już się u Ciebie zaczął 🙂

            Pozdrawiam!

            panna nikt
            Uczestnik
              Liczba postów: 31

              Dzieki pine 76:) to takie motywujace co napisalas. Teraz rozpiera mnie chec dzialania, no ale szczerze w obecnej chwili niewiele moge zrobic.

              pine76
              Uczestnik
                Liczba postów: 100

                Spokojnie…
                Nawet najdłuższa podróż zaczyna się od pierwszego kroku (zasłyszane).

                Powodzenia 🙂
                Nas tu pełno takich jak Ty 😉

                panna nikt
                Uczestnik
                  Liczba postów: 31

                  Wlasnie dlatego odwazylam sie napisac, wiem, ze tu nie jestem jakims dzikusem, odludkiem. Ludzie doswiadczeni przez zycie w podobny sposob potrafia zrozumiec najlepiej…

                  panna nikt
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 31

                    Umylam okna i posprzatalam w kuchni, nie wiem juz czym sie zająć. Myślę, żeby pogadać z moim chłopakiem jak wróci z pracy. Ale co ja mu powiem, czy powinnam próbować go przekonać do swojego DDA? Chciałabym, żebyśmy umieli gadać godzinami … tak było kiedyś. A teraz stoi między nami jakas niewidoczna szyba, która blokuje porozumienie, paraliżuje i tylko samotność pozostaje… Jestem tchorzem…

                    Eugenia
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 7086

                      Ciesz się, ze potrafiliście rozmawiać godzinami, to chociaż zwiastuje, że i rozmowy na taki temat też powinny dojść do skutku:) Wiele par kompletnie nie potrafi ze sobą rozmawiac, Wy już się nauczyliście z tego co piszesz, czyli wystarczy zmienić poziom rozmów na ten bardziej wewnętrzny. Połowę drogi już macie za sobą:)

                      pompejusz
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 13243

                        panna nikt zapisz:
                        „Myślę, żeby pogadać z moim chłopakiem jak wróci z pracy. Ale co ja mu powiem, czy powinnam próbować go przekonać do swojego DDA? ”

                        Podsuń mu jakiś artykuł o DDA niech sobie przeczyta we wolnej chwili na spokojnie, wtedy będzie mu łatwiej Ciebie zrozumieć…jeśli tylko będzie chciał…

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 11 do 20 (z 86)
                      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.