Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › "Samotnosc to taka straszna trwoga…"
-
AutorWpisy
-
Kiedyś, dawno temu było zupełnie inaczej on był najlepszym przyjacielem a teraz chyba ma mnie dosyć. Ja nigdy nie wiem czego chcę, zmieniam zdanie, w jednej chwili jestem wesoła a na drugi dzień deprecha po całości. On juz ma dosyć, na pewno i wcale mu sie nie dziwię. To przeze mnie jest taki obcy wiem to. Muszę sie zebrać w sobie i zacząć naprawiać co zaniedbalam ( nieświadomie, nie specjalnie) pamiętam jak było cudownie a teraz jesteśmy jak obcy ludzie…
Są na YouTube audycje radiowe DDA na własne nogi, wlaczylam mu to, chwilę posłuchał, przytulil mnie mocno i tyle. Nie było komentarza. Wiec jak mogę sie przed nim otworzyć, ciężko mi. A on jest troszkę DDD, nie umie wyrażać uczuć. Niby w domu miał super, zgrana rodzinę ale sam mi powiedział, że rodzice mu nie mowili, że go kochają. Wie to ale nie usłyszał tych słów od nich. Wiec mamy podwójny problem.
PN
Ja mam wrażenie ze ty zaniedbałaś nieświadomie tylko jedną rzecz. Swoje zdrowie.
Wiem jak to ciężko jest funkcjonować z taką huśtawką nastroju.Nie win Siebie za przeszlość i jej konsekwencje. Ty sobie rodziców nie dobierałaś.
Trzymaj się
🙂Jejku! Zaraz wróci, czuje się zestresowana i podekscytowana, może dlatego, że wypilam dziś juz z 10 kaw… Ciekawe czy się odważe? Moja chwila prawdy, ale to przeżywam…
No niestety, po raz kolejny zostalam odrzucona. Nawet nie musialam nic mowic, ksiazka mi przyszla ( o ktorej wczesniej wspominalam). Zobaczyl okladke i od razu dostalam zj**ke. Juz sobie poplakalam, emocje troszke opadly. Czulam jak peklo mi serce i przypomnialam sobie jak ja kocham ten stan. Czy to normalne, zeby czuc krzywde, fizyczny ucisk serca a jednoczesnie czuc ulge?
Ok, może i ma dość, może nie ogarnia sprawy, może ma problem z wyrażaniem uczuć z głębszą rozmową, ogólnie z rozmową na jakiś problematyczny temat itd Ale powiem Ci, że dostać zjeb za coś takiego to już nie halo…I wcale się nie dziwię, że masz takie skrajne uczucia, w końcu chciałas rozmawiać o tym co dla Ciebie wazne, o Tobie, a on to odrzucił. A ulgę pewnie czujesz dlatego, że jeszcze bardziej niż odrzucenia pewnie bałaś się rozmowy na ten temat…..Tak tylko przypuszczam na podstawie tego co ja mogłabym czuć.
Może zajmij się na razie sobą i tymi problemami w odcięciu od niego, bo pewnie jeszcze bardziej będzie Cię to rozwalało….
Trzymaj się.Tak zamierzam zrobić. Podobno co nas nie zabije to nas wzmocni:) Przeczytałam pierwszy rozdział "czas na wyleczenie". Nie wiem co mi dobrego z tego przyjdzie, bo zapewne będzie ciężko tak w pojedynkę, ale na pewno spróbuje. Zrobię wszystko co w mojej mocy, żeby moja córeczka nie czuła się w przyszłości tak jak ja teraz.
Dopóki ktoś nie przekona się,nie poczyta,nie odnajdzie siebie w tym wszystkim,to tak właśnie się zachowuje.To wyparcie i zaprzeczenie.Głupoty,farmazony itp.Ale samo czytanie już powoduje zmiany,kto zaczął to już nie zawróci z raz rozpoczętej wędrówki ku sobie,ku swojemu wnętrzu.Powodzenia i dużo siły.Słuchaj swojego wewnętrznego głosu.
YokoOno napisała:
„"Ale samo czytanie już powoduje zmiany,kto zaczął to już nie zawróci z raz rozpoczętej wędrówki ku sobie,ku swojemu wnętrzu"”
Oj tak, co prawda to prawda 🙂 Warto iść tą drogą.
panna nikt napisała:
„"Podobno co nas nie zabije to nas wzmocni"”
I tego się trzymajmy.YokoOno zapisz:
„Ale samo czytanie już powoduje zmiany,kto zaczął to już nie zawróci z raz rozpoczętej wędrówki ku sobie,ku swojemu wnętrzu.”Tak, to jest bardzo szczytna idea, tylko gorzej, jeśli ktoś zawędruje do jakiegoś labiryntu, z którego w żaden sposób nie będzie potrafił znaleźć wyjścia, błądząc w natłoku często sprzecznych informacji.
Z takimi przypadkami można się niestety zetknąć choćby nawet tutaj. 😉 -
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.