Witamy Fora Rozmowy DDA/DDD Wiecie co…wkurza mnie to forum

Przeglądasz 2 wpisy - od 61 do 62 (z 62)
  • Autor
    Wpisy
  • Anonim
      Liczba postów: 20551

      nikt napisał:
      „?
      czasem się jeszcze łapię na wymadrzaniu,ale im dłużej żyję na tym świecie i im więcej przebywam na terapii,tym mniejsza mam na to ochotę,bo zauważam,że to co powiem dziś,za miesiac jest już nieaktualne i nic na świecie nie jest takie jednoznaczne,więc nawet jak mi się wydaje ,że mam rację,mogę nie mieć racji.lubię usunać się w cien i słuchać innych,na terapii nie odczuwam przymusu mowienia,daję się wygadać innym,dawniej było inaczej.nie wskażę Ci,ktore to wypowiedzi,ale sa to tzw. wypowiedzi 'psychologa fotoamatora'(tak nazywam ludzi psychologizujacycych,stawiajacych diagnozy sobie i innym,wyjaśniajacym swoje zachowanie).
      samotność jest dobijajaca,naprawdę odczuwam ja cała soba,nie jest to przyjemne.pozdrowka.”

      no właśnie ja mam cos takiego ,że żyje przeszłościa,nie umiem odnale¼ć sie
      w tera¼niejszości,przeszłość sobie "wypracowałem" i tak żyłem,a tera¼niejszość
      mnie przerasta-po prostu boje sie jej :y32b4:

      wmawiałem sobie ,że nie potrzebuje ludzi,przyroda i ja mi wystarczy,
      myliłem sie i to bardzo 😡

      aniaDDA
      Uczestnik
        Liczba postów: 410

        ?
        czujesz lęk przed tera¼niejszościa.mam wrażenie,że Cię znam…
        mnie też sie zdarza czuć lęk,ale nie cały czas,tylko przed niektorymi sytuacjami,np.przed spotkaniem w większym gronie ludzi czy z nieznajoma osoba a także lęk przed przyszłościa,np.strata pracy,bo nie mam na kogo liczyć,gdyby do tego doszło,no i lęk przed samotnościa.i jeszcze lęk przed negatywna ocena.ups…lepiej się nie wgłębiam,bo więcej się tych lękow znajdzie :rolleyes:

        a właściwie czemu odświeżyłeś ten watek?

        ja mimo wszystko nie tracę nadziei.na terapii spotykam się z rożnymi lud¼mi i porownuję ich sytuację do mojej,pocieszajace jest to,że zaszłam dalej niż inni,niektorzy sa na poczatku drogi,np.taka dziewczyna,ktora mowi,że jej nic nie cieszy,o wszystko obwinia innych ludzi i świat,że jest tak a nie inaczej urzadzony,a także siebie,że jest gorsza niż inni.wspołczuję jej,ale cieszę się,że bardziej optymistycznie patrzę w przyszłość i to forum już mnie nie wkurza.wkurzało mnie rozpamiętywanie przeszłości,bo mnie ona przygnębiała,teraz dalej emocjonalnie mowię o niektorych faktach,ale chcę mowić i niczego nie ukrywać,aby sobie poukładać wszystko w głowie i po prostu być soba i niczego nie udawać.nie mowić,że jest OK,skoro nie jest.a terapia mi pomaga,bo miałam fałszywe przekonania na swoj temat,ktore obalam :laugh:

      Przeglądasz 2 wpisy - od 61 do 62 (z 62)
      • Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.