Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 46)
  • Autor
    Wpisy
  • Angela1993
    Uczestnik
      Liczba postów: 46

      Moze jakas terapia, jakas pomoc psychologiczna ?

      Nie bedzie latwo ale muissz cos zaczac robic bo to bedzie się ciagnelo za toba, nie mowie ze zapomnisz ale nauczysz sie z tym zyc…ja zaczynam drugi rok terapii  a dopiero czuje ze jestem gotowa zeby to wszystko wkoncu wykrzyczec wyplakac i isc dalej i zostawic gdzies z tylu jak nie potrzebny nadbagaz…

      Angela1993
      Uczestnik
        Liczba postów: 46

        Monos5

        moj ociec tez zawsze byl zazdrosny o moich chlopakow..nie wypuszczal mnie z domu. chowal np kosmetyki zebym nie mogla sie malowac i darl sie jak widzial ze sie maluje.Kiedys szlam z kolega i on szedl to wyzwal mnie przy nim od dziwek.tez mialam powtarzane ze sie puszczam ze sie klade na chlopaka i takie rozne chore slowa…a teraz jestem skrzywiona postrzegam mezczyzn wylacznie jakos napalencow i sie ich boje kiedys bradziej a dzieki terapii jakos sobie z tym radze i odkad jestem mezatka.tak trudno bylo mi zaufac mezowi chociaz to taki dobry czlowiek…

        Uczeszczam na terapie powoli wszytsko przerabiam co jest bardzo ciezkie…

        Wspolczuje Ci bo sama przez to przeszlam i wiem co to znaczy.Zycze Ci wszystkiego dobrego zebys odnalazla swoje  szczescie i na tyle ile to mozliwe zyla normalnie :):)TRZYMAM KCIUKI ZA CIEBIE 🙂

        Angela1993
        Uczestnik
          Liczba postów: 46

          Bardzo się cieszę ze masz w kims oparcie, bo to jest wazne wsparcie drugiej osoby.Ja tez mam dobrego meza zawsze moge mu sie wyplakac, a kiedy juz sie wyplacze on daje mi takiego kopa ( w sensie psychicznym)ze mam ochote się pozbierac. wiadomo ze musimy sami tego chciec ale jak jest ten ktos kto podnosci nas na duchu jest lzej.

          Angela1993
          Uczestnik
            Liczba postów: 46

            Fenix

            Tak wtedy jest prawdziwy facet ;)ja mam szczescie bo takiego mam

             

            Angela1993
            Uczestnik
              Liczba postów: 46

              W moim przypadku nawet argumenty nie przechodza.. czasem ta upartosc jest potrzebna bo dzieki niej duzo zrobilam to co chcialam ale czasem przeszkadza w przyznaniu się do bledu i w znoszeniu porazek 😉

              Angela1993
              Uczestnik
                Liczba postów: 46

                Nie nie czuje tego jako presja mimo ze w okolo same dzieci to tak tego nie odczuwam moze dlatego ze się nimi zajmuje 😉

                Od kiedy pamietam siostrze pomagalam.

                A maz by chcial ale wie ze jestem zbyt uparta zeby mnie do czego kolwiek zmusic.Zreszta on tez chce mojego dobra rozmawia ze mna o tym ale nigdy nie naciskal ze musi byc i juz.To siedzi we mnie po prostu ta mysl czy bede dobra matka.Caly czas mam obraz mojej matki i to mnie tak naprawde hamuje.Bo bardzo bym chciala zostac mama ale nikt mnie nie zmusi jak sama nie poczuje momentu w ktorym uznam ze dam rade

                Angela1993
                Uczestnik
                  Liczba postów: 46

                  Ja zawsze myslalam ze bede miec z 3 dzieci 😉 nigdy bym nie pomyslala ze bedzie cos nie tak pod tym wzgledem.Moja matka byla w ciazy 6 razy ale widocznie to nie jest tak.

                  Masz do tego pelne prawo, tez uwazam ze jesli się tego nie czuje to nic na sile.Jest tyle dzieci ktore potrzebuja pomocy…

                  Czasem bym chciala po prostu tak to zostawic i zobaczyc co bedzie.

                   

                  Angela1993
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 46

                    PannaNikt37

                    oczywiscie bylam u lekarza jestem pod kontrola caly czas.tego wymaga moja choroba.lekarz powiedzial swoje jak i co pod wzgledem dziecka i tyle albo decyzja na leczenie zeby miec albo nie.bylam w klinice nieplodnosci na konsultacji i to tylko zalezy od onas czy chcemy cz y nie.

                    Ja się ostatnio rozlecilam ale juz się zbieram powoli…;)Moze dlatego ze odpuscilam sobie terapie na dwa miesiace ale juz wrocilam.

                    Zauwazylam ze ludzie ktorzy nie mieli takich doswiadczen nie dowierzaja ze takie cos moze miec miejsce.czesto jak się przed kims otworzylam mialam wrazenie ze ta osoba sugeruje ze wyolbrzymiam.kiedys tesciowa pociagnela mnie za jezyk i powiedzialam jej o co chodzi ze nie mam dobrego kontaktu z rodzicami to mialam wlasnie takie wrazenie ze ona mysli ze ja wymyslam i dopiero się przekonala ze mowilam prawde jak mnie blizej poznala i rodzice malo brakowalo a by mi zepsuli wesele.i wtedy mnie przeprosila.ale nie ma co się dziwic jak w otoczeniu mojego meza nic takiego nie ma miejsca.

                     

                     

                    Angela1993
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 46

                      Chciałbym być mama stworzyć dom dziecku jakiego ja nie miałam.siostra ma dzieci i kocham je jak swoje a teraz jest w 3 ciąży i już się doczekać nie mogę kiedy przyjdzie na świat małe dzieciątko. Boję się że nie będę umiała go kochać na tyle ile trzeba że nie dam rady być dobra mama. To trochę trudna sytuacja bo mimo młodego wieku później mogę nie mieć czas na dziecko. Mąż chce ją się boję i tak zwlekam a czas ucieka… I jemu i mi bo on też ma problemy zdrowotne pod tym względem. On jest bardzo mądrym i rozważnym człowiekiem ale boi się że później będzie za późno.

                      Angela1993
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 46

                        Wiem wzielam się za swoje zycie poszlam na terapie, zajmuje sie powoli czym powinnam musze wyprawic parapetowke na 24 osoby niedlugo …pozniej jeszcze kilka na kilka osob jestem w trakcie aranzacji domu i maz namawia mnie na leczenie zeby miec dziecko a ja się tak boje.

                        Fenix dziekuje za dobre slowa, powoli ukladam sobie zycie.

                         

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 46)