[Czarna]

w odpowiedzi na: MĘCZY MNIE #189322

Mnie męczą sny, co noc po kilka, które prawie zawsze pamiętam. Nie jakieś tam drobnostki tylko takie strasznie symboliczne, które mają mi cos uświadomić.Nie mogę się wyspać ;/

[Czarna]

w odpowiedzi na: Całkowite zerwanie relacji z rodziną. #188919

Hej
Ja wyprowadziłam się z domu gdy miałam 20 lat tzn, wynajęłam mieszkanie ale w tym samym mieście. Nie kontaktowałam się z rodzicami około roku, sporadycznie mama mnie nagabywała o kontakt. Nigdy nie wróciłam do rodzinnego domu, nawet gdy urodziła mi sie córka (w niezbyt poukładanej sytuacji z ojcem córki). Co mi dała ta ucieczka. Na pewno to, że wyrwałam się z więzienia – to było bardzo fizyczne odczucie, poczułam powiew wolności, a przynajmniej tak mi się wydawało, napodejmowałam mnóstwo złych decyzji, w związku z tym, że nigdy nie miałam prawa ich podejmować ale i dobrych też, zaczęłam kształtować samą siebie, bo wreszcie miałam prawo mieć własne zdanie. Ale też byłam zupełnie zagubiona i potykałam się co krok oczekując od ludzi samego dobra, gdyż nie wiedzieć czemu wydawalo mi się, że świat nie jest taki zły jak mój ojciec…Myslałam, że każdy kto się mną zainteresuje – nie ważne w jakim celu…- mnie kocha i chce się mną opiekować. Oczywiście skutki były opłakane. Jednak coś mi to dało i czegoś nauczyło. Na własnych blędach ale dosazłam do odpowiednich wniosków. Teraz od 2 lat mieszkam w innym mieście ale ojciec nadal prześladuje mnie w snach, wiem, że piętno tego co mi zrobił nadal jest na mnie jak tatuaż, który mogę usunąć sama ale to na pewno będzie mnie bolało. Jednak nie żałuję, że odeszłam od rodziny bo gdybym tego nie zrobiła pewnie skonczyłabym jako bezkształtna masa kogoś kim nawet nie byłam. Nadal szukam siebie samej, uczę się jaka jestem tam głęboko gdzie schowałam się gdy byłam malą dziewczynką. Myślę, że odcięcie się od rodziny dysfunkcyjnej jest samym dobrem i naprawde polecam każdemu podjęcie tej decyzji. To taki początek do wyzdrowienia.

[Czarna]

w odpowiedzi na: DD a nerwica. #186923

Ziołowe używałam bardzo długo (nadużywałam) ale one mają w sobie składnik drażniący mój żołądek, w zasadzie mało jest rzeczy które go nie drażnią po tym wszystkim co z nim robiłam ;/ ( no i ziołowe już dawno na mnie nie działają, melisa to raczej takie wmawianie sobie przeze mnie że działa ). Na razie najlepiej działał Afobam – jak zaczęłam go brać to ustąpiły wszystkie objawy wrzodowe no ale nie mogę całe życie być uzależniona …Wybiorę się do psychiatry po inne leki ale nie wiem czy istnieją jakieś nieuzależniające, ja mam skłonności do uzależnień i pewnie nawet takie będę miała problem żeby odstawić.

Edytowany przez: Czarna, w: 2013/02/03 22:39

[Czarna]

w odpowiedzi na: DD a nerwica. #186911

Chodzę na terapię od października. Niech już przyjdzie wiosna i minie to pewnie mi się poprawi ;/ Nienawidzę mojej nerwicy ;/

[Czarna]

w odpowiedzi na: DD a nerwica. #186863

Nie działa siemię, piłam bardzo dlugo aż mnie lekarz opieprzył że za dużo ;/ Dlatego tak myślę, że u mnie to sprawa stresu jest decydująca;/ Teraz mam nawet controloc takie tabsy na hamowanie wydzielania kwasów zołądkowych i co….nie bardzo to działa 🙁
Czasem już myślę, że umieram a potem sobie tłumaczę, że to tylko nerwica…

[Czarna]

w odpowiedzi na: DD a nerwica. #186860

Podejrzenie wrzodów bo na pewno mam refluks i objawy jak na wrzody, niestety mimo, że borykam się z tym wszystkim od wielu lat dopiero teraz mam odwage by iśc na gastroskopie;/ No i traktowałam swój zolądek kiedyś bardzo źle, odchudzałam się tabletkami, nie jadłam, dodać do tego alkohol plus wieczny stres …

Właśnie herbatki ziołowe ale jakie? Wiem że rumianek ale mało mi pomaga, piję też melisę ale też to nie to samo co Afobam a nie chcę do niego wrócić…A nifuroksazyd coś pamiętam, może rodzinna mi to przepisze, bo pewnie minie trochę czasu zanim się dostanę do gastrologa.

[Czarna]

w odpowiedzi na: DD a nerwica. #186850

Helicobactera nie mam.Nerwicę mam stwierdzoną i już ją leczyłam ale nie chce wracać do psychotropów ;/

[Czarna]

w odpowiedzi na: moja terapia #186605

Moja terapeutka też daje mi mówić ale zadaje pytania i widzę, że kiedy ja się zastopuję i nie wiem co powiedzieć to pociąga temat. Co do realizacji celów to ciężko mi z tym również. Wiele rozmyślam, wiele staram się realizować ale praktycznie na razie na wszystko nie jestem jeszcze gotowa i tylko "oswajam się" z myślą, że mogłabym to czy tamto zacząć robić, bądź przestać robić 🙂 Jeśli źle się czujesz w obecności swojego terapeuty i nie spełnia on Twoich oczekiwań to masz prawo wybrać innego i to wcale nie jest złe. Możesz z nim o tym porozmawiać, nawet chyba by należało. I tak jak nie bardzo chcesz opowiadać o wszystkim od nowa to powiem Ci, że mówiąc o tym po raz drugi piąty czy dziesiąty będziesz za każdym razem odkrywać inne rzeczy i dowiadywać się o sobie więcej i więcej. Też byłam tym zdziwiona 🙂 Ale to pozytywne 🙂 Zyczę Ci wytrwałości w terapii 🙂

[Czarna]

w odpowiedzi na: Doładowanie :):):) #186315

Widzieliście to? :)))

Oppa . . .Viac zábavných videí nájdeš na https://www.facebook.com/azetazet

Opublikowany przez A – Zet na 25 stycznia 2013

[Czarna]

w odpowiedzi na: wredna zima, hipochondria i apatia #185632

buczka wklejam Ci link, który podał adidas.

Zaufać ciału i pomóc sobie

Niemal wszystko co tu opisane mam za sobą i żyję 😉

[Autor]

Wpisy