Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 55)
  • Autor
    Wpisy
  • Hercredian
    Uczestnik
      Liczba postów: 57

      Przykra sprawa, ale nie masz obowiązku poświęcania całego życia po to, żeby pilnować swojej matki przez 24 godziny na dobę, żeby czasem sobie czegoś nie zrobiła. Takie wpędzanie w poczucie winy moim zdaniem warto uciąć.

      Hercredian
      Uczestnik
        Liczba postów: 57
        w odpowiedzi na: Uznanie bezsilności #482784

        Dla mnie pierwszym krokiem było zadbanie o to, żeby zachciało mi się chcieć. A zrobiłem to zastanawiając się nad moją misją życiową i wartościami, którymi chcę się kierować. To mi dało poczucie sensu i konkretne cele życiowe, dzięki czemu mogłem przejść do tego, w jaki sposób do nich dążyć. Najgorszy dla mnie był zawsze brak sensu i wartościowego celu, taka warzywna egzystencja.

        Hercredian
        Uczestnik
          Liczba postów: 57
          w odpowiedzi na: Uznanie bezsilności #482768

          Moim zdaniem nie zaczynasz od zera nawet jeśli wprowadzasz znaczące zmiany w życiu. Bolesne doświadczenia i decyzje, których żałujemy mogą uczyć i przestrzegać na przyszłość, pod warunkiem, że wyciągamy z nich wnioski.

          Hercredian
          Uczestnik
            Liczba postów: 57
            w odpowiedzi na: Wybaczenie #482755

            Ja na pojednanie aktualnie nie widzę szans, a do przebaczenia już nie próbuję się zmusić. Jeśli przyjdzie, to przyjdzie. Ważniejsze jest dla mnie odbudowanie życia na tyle, na ile to możliwe.

            • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 3 lat, 3 miesięcy temu przez Hercredian.
            Hercredian
            Uczestnik
              Liczba postów: 57
              w odpowiedzi na: Wybaczenie #482721

              Żyję na ile potrafię, odnajduję nowe pasje, w pewnym zakresie udaje mi się spełniać, ale uważam, że warto o pewnych sprawach rozmawiać. I uważam, że w przypadkach drastycznych albo dotyczących dzieci należy reagować, nawet jeśli prawo do tego nie zmusza. Kwestia relacji między dorosłymi ludźmi wygląda moim zdaniem już nieco inaczej. Ja wezwałem raz policję, bo byłem świadkiem, jak jakiś facet uderzył kobietę na ulicy, wyraziłem gotowość złożenia zeznań, gdyby chciała go skarżyć, ale najwyraźniej nie chciała. Cóż, jej życie.

              • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 3 lat, 3 miesięcy temu przez Hercredian.
              Hercredian
              Uczestnik
                Liczba postów: 57
                w odpowiedzi na: Wybaczenie #482718

                Ja myślę, że dorośli mają i mieli skąd czerpać nawet przed upowszechnieniem się psychoterapii, tylko wydaje mi się, że częstym problemem, który to znacznie utrudnia albo wręcz uniemożliwia jest poczucie wyższości, pycha czy jak to nazwiemy. Moi rodzice (a szczególnie ojciec) zawsze wiedzieli lepiej od nas, często wiedzieli lepiej od lekarza, od prawnika, od nauczycieli, od znajomych, od dalszej rodziny, od ekspertów w telewizji. Na szczęście od elektryków i gazowników już nie. Jak byliśmy mali, to niemal nie dało się przebić przez ten mur, wszelkie rozmowy były bardzo jednostronne.

                Hercredian
                Uczestnik
                  Liczba postów: 57
                  w odpowiedzi na: Wybaczenie #482714

                  Ja w gorszych chwilach zaglądam na forum prawne i sprawdzam, czy ktoś nie zadaje pytań związanych z tą tematyką. Naprodukowałem się tam trochę odpowiedzi, w których zachęcałem ludzi, żeby to zgłaszali i się bronili. Podpowiadałem jak to zrobić. Sprawców zachęcałem, żeby zdążyli pomóc sobie na czas, zanim dotkną ich konsekwencje prawne albo rodzina ich znienawidzi. Zawsze zgłaszam żebrzące dzieci albo ludzi żebrzących razem z małymi dziećmi, żeby służby wniknęły w ich sytuację. Uważam, że w dzisiejszych czasach, kiedy tyle się trąbi o przemocy i są takie możliwości uzyskania wsparcia, czy to w programach dla sprawców, u zwykłego psychoterapeuty czy nawet w jakimś telefonie zaufania, trudno o szukanie wymówek. No ale taka specyfika pewnych typów osobowości, że bardzo często wiedzą lepiej albo mają innych gdzieś.

                  • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 3 lat, 3 miesięcy temu przez Hercredian.
                  Hercredian
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 57
                    w odpowiedzi na: Wybaczenie #482712

                    To co mnie osobiście dokucza to skutki zdrowotne, które częściowo w moim przypadku są nie do odwrócenia i pociągają za sobą koszty oraz masa straconego czasu i możliwości, ze względu na specyfikę funkcjonowania mojej rodziny. Z takich domów jak mój dzieci się wg dzisiejszych standardów zabiera przynajmniej na jakiś czas jeśli nikt ich nie chroni i do działania wkracza prokurator. Na szczęście. W sytuacji kiedy ktoś po tym wszystkim się wszystkiego wypiera po prostu ucinam kontakt, bo nie za bardzo jest z taką osobą o czym rozmawiać.

                    Hercredian
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 57
                      w odpowiedzi na: Pytanie do kobiet dda #482706

                      Ja nie mam potrzeby nikogo niszczyć, ale potrafię bardzo twardo postawić granicę, co dla drugiej strony może czasami być nieprzyjemne, szczególnie jeśli ma nieadekwatne oczekiwania czy skłonność do pogrywania, ale od takich relacji stronię.

                      Spokojnie, ale zdecydowanie konfrontuję to, co uważam za nie do przyjęcia. Od razu, na gorąco, na każdym etapie znajomości. Jak coś idzie wprost, to odpowiadam wprost. Jak jakaś aluzyjka, to ją obnażam. Jak zostałem napadnięty na ulicy, to w ruch poszły pięści – udało mi się wybronić i uciec. Jak pewni ludzie grozili mi na ulicy, to się potem tłumaczyli na policji i zaraz zgrzecznieli. Jak ktoś regularnie próbuje mi wejść na głowę, to się stawiam, odsuwam, a w ostateczności zrywam relację.

                      Po latach domowego piekiełka nie wyobrażam sobie tolerowania znęcania się, kłamstw, świństw, zdrad, nałogów czy innej destrukcji w związku. Wolę pozostać sam niż się pakować w coś takiego. Mam przyjaciół, znajomych, z częścią rodziny w różnym zakresie da się dogadać. Cierpię raczej na brak czasu niż na brak pomysłów i pustkę.

                      • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 3 lat, 3 miesięcy temu przez Hercredian.
                      Hercredian
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 57
                        w odpowiedzi na: Pytanie do kobiet dda #482700

                        Diagnoza psychologiczna to bardzo trudna sprawa, a w obrębie wyodrębnionych typów osobowości bogactwo objawów i sposobów funkcjonowania jest bardzo duże.

                        Wydaje mi się, że korzystniejsze byłoby przyjrzenie się zagrywkom stosowanym przez drugą stronę, własnemu w nich udziałowi i temu, czy są w porządku lub mi odpowiadają.

                        • Ta odpowiedź została zmodyfikowana 3 lat, 3 miesięcy temu przez Hercredian.
                      Przeglądasz 10 wpisów - od 1 do 10 (z 55)