Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 10 wpisów - od 61 do 70 (z 90)
  • Autor
    Wpisy
  • truskawka38
    Uczestnik
      Liczba postów: 94
      w odpowiedzi na: Coś z tym zrobić … #12514

      mam wnet codziennie inne nastroje….
      Jednego dnia dno kompletne, uczucie załamania, uczucie odrzucenia, poczucie winy…Trwa to jakiś czas. Potem jakby nieco znika,zaczynam rozumieć,cisza we mnie…
      Potem nagle przychodzi uczucie ogromnej złości na siebie,potem na kogoś kto mnei odrzucił,potem chęć zemsty,najpierw na kimś,potem na sobie. Potem następuje ogromna pustka,żal…Za jakiś czas ni stad ni zowad mam humor…niby…na krotko. I historia się powtarza…z przewaga dołu..
      Najgorsze ostatnio,ze oprocz podobnych cech jakie ma większość z Was DDA dochodzi u mnie do codziennych "złych" snow…śni mi się to o czym chcialabym zpomnieć….Osoby,zdarzenia,okropne,prześladuje mnie to…Czy też macie takei sny?

      Pozdrawiam
      M.

      truskawka38
      Uczestnik
        Liczba postów: 94

        w czwartek koło pomnika…

        Jestem taka no…stara baba 38 letnia,krotkie wlosy blond balajaż jakiś takiś coś jakby piorun w miotłę strzelił,nieco przy kości …

        Pozdrawiam
        M.

        truskawka38
        Uczestnik
          Liczba postów: 94
          w odpowiedzi na: Nie wiem co się dzieje #12327

          ale wiem jedno…

          Wolę jak się okaże,pokaże swa wewnętrzna złość, te uczucia nawet najgorsze.
          Nie wiem jak to opisać,jak wyrazić. Poprostu nie wiem czemu,ale nie boję się agresji ze strony innych. Nawet jeśli to jest wbrew im samym,ze nie chce być taki,ale to siedzi,jakby musi. Jejku…gmatwam,mieszam… powiem na przykładzie…nie mogę znieść,gdy ktoś np. mi bardzo,bardzo bliski pokazuje na zewnatrz,ze nic się nie dzieje,nie powie złego słowa,nic,grzecznośc,zgoda. Ale czuję wulkan po tej drugiej stronie ,wiem,że to nie jego wina ,że jest ten wulkan,ale wolałabym,żeby wyrzucił to z siebie.
          No nie umiem tego opisac…

          Poprostu wolałabym by nieraz ktoś uderzyl,wyzywał najwulgarniej na świecie,robił naprawdę okropne rzeczy,nie wiem zbijał wszytsko,walił,niszczył..by pokazać..jak bardzo woła o pomoc…

          Może sama bym tak też chciała zrobić,może to ja???

          Kurcze,teraz widzę w tym co piszesz,ze to ja jestem…

          Na zewnatrz nic złego nie robię nikomu niby,nie krzyczę,nie biję,nie niszczę,a wewnatrz,tak bardzo mam ochotę to zrobić….

          Echh…

          Pozdrawiam
          M.

          truskawka38
          Uczestnik
            Liczba postów: 94

            rozumiem co to strach….

            Sama okropnie się boję pojść do terapeuty,choć to za miesiac. Ciagle myślę,co powiem,co będzie pytal,jak rozmawiać ,jak sie otworzyć…i czy sama nei zwieję

            Nie martw się,następnym razem będzie lepiej,trzymam kciuki.

            Pozdrawiam

            M

            truskawka38
            Uczestnik
              Liczba postów: 94

              super jest to "kapielowki przetarte na łokciach" :laugh: :laugh: :laugh:

              Pozdrawiam

              M

              truskawka38
              Uczestnik
                Liczba postów: 94

                że jest to forum,że jesteście tu wszyscy….

                Jak dobrze czuć ,że sie nie jest sama ze swoimi problemami,że to nie wydumane coś tam…
                że możemy o tym rozmawiać,otwierać się, płakać i smiać się…
                że możemy się wspierać….
                że możemy wyzdrowieć…

                Pozdrawiam

                M.

                truskawka38
                Uczestnik
                  Liczba postów: 94
                  w odpowiedzi na: Bezsilność #12275

                  to co piszecie,to tak jakbym widziała siebie…. Zwłaszcza to bezimiennego…to ponizanie się,żebranie… sprzeczne emocje…ogromne poczucie winy…

                  Trzymajcie się ,życzę by się to odmieniło…

                  Polecam ksiażkę :

                  KOBIETY, KTORE KOCHAJ¡ ZA BARDZO
                  Norwood Robin

                  jest ona rownież przeznaczona dla mężczyzn,można z niej się dowiedzieć i zrozumieć dlaczego tak się dzieje i zaczać to zmieniać.

                  Pozdrawiam serdecznie.

                  M.

                  truskawka38
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 94
                    w odpowiedzi na: Sam sie potrafie dobic #12216

                    przykro mi….

                    Wiesz,ja dziś zrobilam cos podobnego,napisalam do osby,ktora bardzo kochalam,ze koniec,że muszę się leczyć…
                    Muszę się leczyć z tego wszytskiego i z obsesyjnej do niego miłości…

                    Rozmawiał dziś ze mna chwilkę po kilku miesiacach praktycznie milczenia,chwilka była sucha, zimna,choć ja się cieszyłam…odszedł… mimo,że był..
                    Nie chciał rozmaiwać…tylko grzeczność…
                    Rozumiem go,nie mam żalu…

                    Napisalam mu,powiedziałam,że muszę się leczyć,że muszę skonczyć to….
                    A teraz tak starsznie się boję:-((

                    Rozumiem Twoj bol..u Ciebie inaczej…Ona była dobraq dla Ciebie.
                    Ten On dla mnie nie…od dawna ,od 3 lat,a ja się łudziłam…

                    POzdrawiam
                    Trzymaj się…może spotkasz się z nami w bydgoszczy w lipcu?

                    M.

                    truskawka38
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 94

                      się dostosuję . Jestem w sumei dyspozycyjna i termin Tarji też mi odpowiada.

                      POzdrawiam
                      M.

                      truskawka38
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 94

                        na 27 lipca dopiero,mam nadzieję ,że wytrzymam.

                        Pozdrawiam serdecznie

                        M

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 61 do 70 (z 90)