Odpowiedzi forum utworzone
-
AutorWpisy
-
w odpowiedzi na: Metoda Lowena – co sądzicie? #449413
Atanazy metoda Lowena to bardzo dodra rzecz dla ciała i duszy. Jak tylko masz możliwośc próbuj. Każdy taki trening daje poteżną dawkę pozytywnej energii.
w odpowiedzi na: chora zazdrość #448512Ja byłem chory z zazdrości.Pisze w czasie przeszłym bo mam nadzieję że jest lepiej. Bez psychoterapii nie ma szans. Budowanie siebie , pokochanie siebie , poprawa świadomości swoich uczuc i potrzeb to były dla mnie te elementy nad którymi pracowałem i poprawiło się.Niestety samemu bardzo ciężko dojśc do sedna siebie. Przyczyny oczywiście leżą w dzieciństwie. Uświadomiłem sobie że jedną z przyczyn mojej zazdrosci jest lęk przed byciem oszukanym i wykorzystanym.W dzieciństwie
często byłem wykorzystywany i oszukiwany przez ojca jako przykrywka do jego pijaństwa. Poza tym tzw. projekcja tzn. sam często myśląc o zdradzie przypisywałem te myśli partnerce. Przyczyn może by wiele ale jeśli człowiek sam siebie zaakceptuje i pokocha to nie będzie całej swojej energii przelewał na kontrolowanie partnera . Także psychoterapia konieczna .w odpowiedzi na: TOTALNY CHAOS… #396282To co czytam , wasze wypowiedzi opisy dzieciństwa pasują do mnie jak ulał. Przeżywałem to wszystko , byłem bohaterem w domu gdzie ojciec pił i zupełnie się pogubił robiąc krzywdę mnie i całej mojej rodzinie . Wszyscy w domu żyli w totalnym chaosie i nieprzewidywalności. To co pisze empty jest dla mnie przejrzyste i zrozumiałe. Myślę że tak jak dla większości na tym forum. Jesteśmy przez to że doświadczaliśmy w dzieciństwie traumatycznego życia w stresie podobni w tym nierozumieniu otaczającego nas świata.
Zgadzam się z tym, że trzeba walczyc o siebie jak to tylko możliwe. Ja również realizowałem się w sporcie. Dzięki niemu udawało mi się przetrwac i nie zwaryjowac. Najważniejsza jednak jest terapia i praca nad sobą. Nie ma jednej recepty dla wszystkich bo jesteśmy żywymi organizmami ale trzeba probowac i wierzyc. Wielu osobom się udało. Trzeba szukac terapii im wczesniej tym lepiej. Wiem to po sobie bo zbyt pózno zacząłem.w odpowiedzi na: Czy znacie uczucie pustki?Jak sobie radzicie? #385738Scieranie szczyn po ojcu skąd ja to znam.Robiłem to i do tego wstydziłem się jak by to były moje.
w odpowiedzi na: Czy znacie uczucie pustki?Jak sobie radzicie? #385362Cześć. U mnie praca ze sobą przynosi realne korzyści. Ja jestem starszy niż 40 lat i widzę jak się zmieniam. Szkoda ze tak późno wziąłem się do roboty. Każdy jest inny i nigdy nie będzie idealnie bo taki świat nie istnieje. Ludzi którzy mogli by utożsamiać się są dda w tym kraju pewnie jest miliony. Ale niewielu coś z tym robi. Może nie mają takiej potrzeby lub bodźców . Ja ruszyłem z miejsca i czuję z tego powodu radość. Daje mi praca z sobą satysfakcję. Mam nadzieję że nie jest to chwilowa euforia. Miałem dzieciństwo jak większość na forum. Okropne, samotne, w ciągłej ucieczce przed czymś sobą chyba. Okresy nie picia ojca to czas niepokoju kiedy znowu zacznie. Jak pił to działał em jak partyzantów na wojnie. Robiłem wszystko aby uchronić resztę rodziny przed nim. A miałem kogo bo i troje rodzeństwa i chorą mamę. Rolę taką pełniłem cały czas dopóki ojciec żył. Pomimo że wyjechałem na studia i tego że mam własną rodzinę. Długo długo nie umiałem sobie znaleźć miejsca w sytuacji ciszy i spokoju. Ciągle kontrolował em lub szukałem dziury w całym aby mieć co łatać. Teraz od jakiegoś czasu jest lepiej i mam nadzieję że to droga ku lepszemu na trwałe.
w odpowiedzi na: Czy znacie uczucie pustki?Jak sobie radzicie? #384483Czesc. Ja też tak mam . Dopóki jestem w ferworze walki to jest ok. Problem jest gdy się zatrzymam. Gdy nastaje cisza . Wtedy zaczyna się szukanie, dojadanie myslenie o seksie czy fantazjowanie, drążenie dziury w całym po to aby odbudowywac cos od nowa. Ostatnio jestem na etapie pisania dzienniczka uczuc i to pomaga. Gdy mi cos doskwiera „zatrzymuję się na chwilę” i szukam odpowiedzi na pytanie co myślę co czuję i co tak na prawdę chcę. Robię to od dwóch tygodni i muszę powiedziec że w wielu sytuacjach pomaga. Przez to lepiej funkcjonuje i skupiam się na sobie zamiast na sprawach na które ogólnie mówiąc nie mam wpływu. Nie chce zapeszyc ale to działa. Oczywiście sam tego nie wymyśliłem tak podpowiedział terapeuta. Taki dzienniczek pisałem już kiedyś ale nie przynosiło to tak realnych korzyści jak teraz -robię to bardziej świadomie.
w odpowiedzi na: Dziś czuję się… #230245Dzisiaj od rana czuje się nie pewnie. Jestem rozlatany emocionalnie. Czuję się jak porzucone dziecko które nie wie kogo prosic o pomoc a przy tym musi byc dorosłe.
Przede mną kolejne spotkanie w pracy. Przeżyłem ich już tysiące a za każdym razem czuję się jak dzieciak przed kartkówką. Choc zawsze wychodzi.w odpowiedzi na: Dziś czuję się… #230151Czuję się okropnie samotny chociaż tyle ludzi wokół mnie. Dzisiaj mam wrażenie, że przegapiłem kawał życia nie wiem kim tak naprawdę jestem. Czuję się jakiś inny niż wszyscy wokół mnie. Nie ufam sobie i dlatego trudno mi zaufac innym ludziom nawet tym najbliższym memu sercu. A wydawało się że wszystko w życiu jest takie proste. Wystarczy wierzyc że bedzie dobrze. Dla wielu jest to proste oni po prostu żyją . Nie zastanawiaja się nad każdym szczegółem wszystko ich cieszy. Muszę cos zrobic ze swoim życiem i to teraz nie ma na co czekac.
-
AutorWpisy