Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Dziś czuję się…
-
AutorWpisy
-
Poszarpany84 zapisz:
” Dziwne uczucie bezsilności”Może dlatego, że jesteśmy przyzwyczajeni do walki z każdą minutą życia. To bardzo ważne, żeby dopuścić myśl o bezsilności, pozwale to iść naprzód, nie walić głową w mur.
Z tą bezsilnością się zgodzę, że lepiej dopuścić te uczucia do siebie niż się spinać, napinać, kombinować. Często niektóre sprawy się same poukładają. Z tym że ja mam tak zauważyłem że walczę, walczę aż w końcu przychodzi czas na przyjęcie bezsilności i tak teraz zdecydowanie szybciej odpuszczam niż kiedyś, bo kiedyś to nie tyle co o minutę walczyłem ale o sekundę:)
ewelina82 zapisz:
„Coz,ostatnio tez mam te mysli,ze zycie mi ucieklo.A ja tylu rzeczy nie zrobilam…nie wiedzialam,ze moge….zla jestem z tego powodu.I smutna.Ale wiem,ze teraz moge robic to,co chce;)”Zdałam dzisiaj egzamin na prawo jazdy , za czwartym razem:) Tez mam wrażenie ze kawał życia przespałam, widzę innych ludzi w moim wieku, znajomych, są o kilka kroków do przodu, nawet nie umiem nazwać w czym, ogólnie w życiu w związkach w relacjach międzyludzkich. Ja w wieku nastu lat siedziałam w domu ,wstydziłam sie , miałam tylko jedna koleżankę i nie miałam żadnych kolegów. Wydaje się ze wszystko innym przychodzi łatwiej…. A tu niespodzianka zdałam za 4 razem , koleżanka za 15, dzisiaj dziewczyna z którą szłam na plac manewrowy mówiła ze to 8 raz….
Ten wpis miał być radosny ale jak go czytam to taki smutny ton słyszę.
alik zapisz:
„kasiulek1125 zapisz:
„Dlaczego tak czujesz? co Cie tak przybiło? opowiedz”Bo mam dość już takiego życie, w którym tylko myślę o tym co u rodziców i czy jest gorzej czy lepiej i jeśli jest lepiej to kiedy będzie znowu gorzej…nie mogę znieść już tego napięcia…tego chorego poczucia odpowiedzialności za nich…Wczoraj mama powiedziała ojcu, że się wyprowadza – bardzo bałam się tego momentu, czułam, że będzie źle…w nocy podobno krzyczałam, mówiłam przez sen…No i faktycznie jest źle…dzisiaj rano miałam tel. od mamy, że tato chce ze mną rozmawiać, że jest bardzo zdenerwowany – wiem co to znaczy, przerabiałam to nie raz i tym razem pękłam, poryczałam się jak dziecko…jak wtedy, gdy z nimi mieszkałam i oni kłócili się, a ja ryczałam w poduszkę i zagryzałam wargi, żeby nie było słychać…Cały czas ryczę i nie mogę się uspokoić…
Przez to, że ojciec pije i że rodzice nie potrafią się od "zawsze’ dogadać w najprostszej sprawie, a ja zawsze pełniłam rolę "bohatera", wciąż nie potrafię zająć się swoim życiem. Od 10 m-cy chodzę na terapię i mam wrażenie, że jest ze mną coraz gorzej. Nie potrafię się otworzyć, okazać emocji, powiedzieć co we mnie siedzi, wywalić to co na swój temat myślę – a nie są to rzeczy przyjemne, bo ja po prostu tylko czuję do siebie tylko nienawiść i pogardę…, że jestem taka słaba, że nie daję rady ich zostawić samym sobie i żyć swoim życiem… Wszystko w swoim życiu zawalam.
Mam dość, naprawdę chcę umrzeć… ale nie bój się nie zrobię tego, bo mam męża, który mnie kocha i nie mogę mu tego zrobić. Nie chcę mu sprawiać bólu tak jak oni mi cały czas sprawiają. Chcę w końcu przerwać ten krąg cierpienia…tylko nie wiem jak…”To jest okropny etap o którym piszesz. To poczucie odpowiedzialności ze jak ,, im nie pomożesz to nie będziesz mogła żyć” przerabiałam to nie raz , oj nie raz. POMÓC MOZESZ SOBIE TYLKO, ja robiłam takie ćwiczenie , mi pomogło . Wypisałam sobie te wszystkie okropne rzeczy które o sobie myślę , i zadałam sobie pytanie czy one przypadkiem lepiej nie pasują do moich pijących rodziców.
Do rodziców czuję nienawiść i pogardę ze są tacy słabi ze nie chcą mi dać wolności, zostawić mnie samej sobie żebym mogła żyć swoim życiem, rodzice wszystko w swoim życiu zawalają przez swój nałóg.
ewafoka1 zapisz:
„ewelina82 zapisz:
„Coz,ostatnio tez mam te mysli,ze zycie mi ucieklo.A ja tylu rzeczy nie zrobilam…nie wiedzialam,ze moge….zla jestem z tego powodu.I smutna.Ale wiem,ze teraz moge robic to,co chce;)”Zdałam dzisiaj egzamin na prawo jazdy , za czwartym razem:) ”
Gratuluję:)
[size=5][u]ewafoka1 [/u][/size]
Brawo, Brawo! :kiss: :kiss: :kiss: :kiss: Swoją drogą zazdroszczę, prawo jazdy to moje marzenie od zawsze. W grudniu zapisuję się na kurs! 🙂
+_____________________________
Jestem szczęśliwa. Piję pyszną cynamonową herbatkę i odpoczywam. [size=4]Chwilo trwaj, chwilo jesteś piękna! [/size]:)Edytowany przez: ejzjar, w: 2014/09/13 21:54
W grudniu wyprowadzam się od rodziców. Za pokój nie dam więcej jak 450 zł. Z tą myślą czuję się fajnie. Z K. nie wyszło. Za bardzo ją sprawdzałem, aż doprowadziłem ją do załamania. To był związek kilkunastu osób, zamiast o problemach ze mną to rozmawiała z ludźmi. Nie byłem ani razu odpowiedzialny. Pięciomiesięczny związek bez sexu i nawet buziaka, dwie rozmowy i w dodatku kłótnie. Totalna porażka.
Gniew, złość, żal, nadzieja, radość. Dziwna relacja zakończona. Zostałem psychicznym prxez zachowanie i swojego bloga. Nie rzucać słow na wiatr, tak jak ona.
Zaczynam wolontariat w hospicjum dla dzieci. Postanowiłem, że zostanę księgowym. Najpierw policealne, potem matura. W przyszłym roku startuje w maratonie. 🙂
Dzisiaj od rana czuje się nie pewnie. Jestem rozlatany emocionalnie. Czuję się jak porzucone dziecko które nie wie kogo prosic o pomoc a przy tym musi byc dorosłe.
Przede mną kolejne spotkanie w pracy. Przeżyłem ich już tysiące a za każdym razem czuję się jak dzieciak przed kartkówką. Choc zawsze wychodzi.Dzis rozprawa w sadzie 😉 trzymajcie kciuki;)
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.