jestem taki wściekły na swoją mamę, czuję się taki samotny, nie mam do kogo się odezwać, odważyłem się jej powiedzieć szczerze, że w pracy podoba mi się kobieta i ciągle myślę o niej, a matka dziwnie na mnie spojrzała zaaferowana telefonem do ojca na odwyku, ciągle mam nadzieję że otworzy się dla mnie, że zrozumie moje emocje, przełamałem barierę wstydu, faktycznie nigdy z nią nie rozmawiałem o uczuciach, i pomyślałem może jednak mnie jeszcze pokocha i zaakceptuje, ale mówić do niej to jak rzucać grochem o kawał blachy – wszystko się od niej odbija