Witamy › Fora › Rozmowy DDA/DDD › Dziś czuję się …..
-
AutorWpisy
-
W miarę dobrze , ale miałam chwile ze chciałem płakać
Zmęczona i bezsilna.
Cześć,
Nie bardzo wiem jak zacząć, co akurat w moim wypadku jest nietypowe, bo rozmowa nie jest dla mnie problemem.
Nie jestem DDA, nie spotkałem się z tym zjawiskiem w swoim życiu. Pojęcie znałem, moja była dziewczyna po części mogła łapać się pod DDA, ale nie było to na tyle mocne, żeby miało wpływ na jej osobowość. Stąd dla mnie DDA było czymś istniejącym obok.
Jakiś czas temu poznałem osobę, która nie tylko jest DDA, ale do tego przeszła w życiu sporo rzeczy. I okazało się, że trafiłem na kogoś, kto bardzo, ale to bardzo zrobił mi w serduchu. U mnie nie dzieje się to często, a tutaj było… Rewelacyjnie, bardzo rokująco. Niestety, pewne rzeczy sprawił, że ta osoba postanowiła znajomość zakończyć. Dla mojego dobra, żebym nie tracił czasu itd. Te rzeczy są bardzo do przejścia i nie chce z niej rezygnować. Od bliskich słyszę czasem „Daj spokój, znajdź kogoś bez problemów, bez względu jak fenomenalna ta dziewczyna jest”.
A ja nie chcę tego jeszcze zostawiać, nie potrafię tak. Walczę, taki już ze mnie uparty sukinsyn, niczym nejwisil, bo nie akceptuję zostawiania rzeczy. Na co dzień zbyt często odpuszczamy, co mi się nie podoba.
Chcę walczyć także dlatego, iż widzę, że ta osoba też coś czuje. I uważam, że mogę dać jej to szczęście, którego w życiu za dużo chyba nie miała.
Do tego jednak potrzebowałbym porozmawiać z kimś, kto jest DDA i może będzie w stanie mi pewne rzeczy wyklarować. Dlatego też zwracam się z prośbą, do kobiecej części tego forum – Czy któraś z Was znajdzie trochę czasu, by na privie lub ew. przez telefon (sprawa jest względnie skomplikowana) porozmawiać? Zależy mi na Niej, jej na mnie chyba też. I jeśli czyjeś fachowe spojrzenie może mi pomóc, to chcę spróbować.
Nie chcę tego opisywać tutaj, bo wiecie jak jest, Ona też może tutaj bywać. Wątpię, ale strzeżonego – wiadomo.Opuszczonerece, to moj mail, gdybys chciał pogadac, ile bede potrafiła to chetnie sprobuje pomoc 😉
Dobrze. Weszłam tu po dłuuuuugiej przerwie, przeczytałam swoje wpisy i uświadomiłam sobie, że kurcze udało mi się to o czym pisałam 2-3 lata temu jak o odległej przyszłości 🙂 tak niewiele trzeba człowiekowi, żeby się uśmiechnął 🙂
agniechaa, GRATULACJE! Życzę dalszych sukcesów :*
Witam, jestem tu nowa ,widzę ,że Macie POWAŻNY PROBLEM , ZATEM UCIEKAM , przerasta mnie :)))
Nędznie, bo obwiniam się za „całe zło świata”. Widzę siebie jako niszczycielską siłę. Nieracjonalne te moje myśli, na dodatek natrętne i lękowe. Poczucie winy za samą egzystencję, sprawa znana. Czemu atakuje z taką siłą?
Dwa kroki do przodu i krok w tył na drodze do akceptacji siebie.Jolka5 ???????????/
-
AutorWpisy
- Musisz być zalogowany aby odpowiedzieć na ten temat.