Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 10 wpisów - od 81 do 90 (z 99)
  • Autor
    Wpisy
  • biedronka535
    Uczestnik
      Liczba postów: 108
      w odpowiedzi na: #44671

      Zycie jest piękne, bo mam wspaniałego synka który jest radością mojego życia, mam pracę jestem zdrowa i za półtora miesiąca wychodzę za mąż:)

      biedronka535
      Uczestnik
        Liczba postów: 108
        w odpowiedzi na: powrót ? #44603

        zaczynam nastawiac sie na wielka walke. Juz sobie obiecalam ze jesli moja mama bedzie chciala pomocy to na moich tylko warunkach, co do ojca to chyba jedyne co moglabym zrobic gdyby sprawy juz zaszly za daleko to nie otwierac drzwi i udawac ze nie ma mnie w domu. gdyby przyszedl pijany to oczywiscie powiedzialabym ze ma zakaz, ale jest opcja ze przyszedl by trzezwy i co wtedy. duzo o tym myslalam i nic nie wymyslilam. mam tylko cicha nadzieje ze nie dojdzie do takiej sytuacji ze bede musiala wybrac ktoras ze stropn matke lub ojca.
        czasem sie zastanawiam czy chce pomoc matce w walce z alkoholizmem ojca dlatego ze chce dla nich dobrze? czy moze dlatego zeby przypadkiem ta walka nie spadla bezposrednio na mnie gdyby on zapukal do moich drzwi. chyba jestem podła.

        biedronka535
        Uczestnik
          Liczba postów: 108
          w odpowiedzi na: Myśl na dziś:) #44602

          :Odrodziłam się z własnej słabości, z bezradności wobec świata. Nastąpiło wyzwolenie i stałam się sobą. Połączyłam w sobie sprzeczności.
          kocham
          krzyk rannego ptaka budzi się we mnie, gdy śmierć przytula mnie mocniej, kiedy spacerujemy nad brzegiem morza. Jetsem całością.
          WITAJ ZYCIE
          barbara rosiek 17.09.1988

          biedronka535
          Uczestnik
            Liczba postów: 108
            w odpowiedzi na: Myśl na dziś:) #44601

            Stachura: Pomóż sobie, bo tylko jedynie wtedy pomożesz sobie w tym sensie, że bedziesz w stanie nie potrzebowac pomocy, tylko jedynie wtedy bedziesz zsarazem w stanie móc pomóc innym ludziom. Bądź w sw3om świecie, bo żaden inny dla Ciebie nie istnieje, bądź naprawde sobą, nie uciekaj od siebie, nie oszukuj się, nie udawaj przed sobą i przed innymi, że jesteś kimś innym niż ten, którym jesteś. Bądź sobą, bo tylko tak możesz siebie poznac

            biedronka535
            Uczestnik
              Liczba postów: 108

              słaba kobieta potrzebuje tylko opieki a silna kobieta dba o dom i potrzebuje kogos by razem z nią dbał i wkładał taki sam wysiłek w dążenie do polepszenia komfortu życia co jej mezczyzna, słaba zadowala sie tylko pierdólkami. Ja wcale nie twierdze że wszyscy faceci są zli bardzo przepraszam jesli Cie uraziłam. Mam wspanialego mezczyzne za ktorego wychodze za mąż za 1,5 mies i jest opiekunczy za razem silny emocjonalnie i z regoly to on wylewa mi kubeł zimnej wody gdy zaczynam wariowac. Ale ciezko jest znalezc "normalnego" faceta jak i rowniez " normalna" kobiete

              biedronka535
              Uczestnik
                Liczba postów: 108

                faceci boja sie silnych kobiet. Na poczatku jest super fajnie bardzo im sie podobamy ale tak na dluzej chca delikatnych jednak. Wiem bo sama to przezyłam ale nie potrafie udawac ze jestem jak sierotka ktora nic nie potrafi i tu chyba jest problem. Faceci z jednej str chcieli by miec zone- mamusie a z drugiej taka biedna nieporadna, bo tych silnych sie boja. Boja sie ze moga nie podołac nie sprostac ich oczekiwaniom, bo nie oszukujmy sie kobiety silne oczekuja od facetów wiecej a po co oni maja sie wysilac? wiec wola takie ktore malo od nich oczekuja.

                biedronka535
                Uczestnik
                  Liczba postów: 108

                  no tak o slubie juz nie wspomne za 1,5 miesiaca wychodze za mąz gdy chcialam porozmawiac o tym z moja mama to uciekala myslala ze zartuje z tym slubem i nie mogla sie przemóc, wiec niestety wszystko musialam jej powiedziec przez telefon bo normalnie nie dalo sie porozmawiac. A teraz ma pretensje do mnie ze nie rozmawialam z nia, po prostu szalona gdy chciclam rozmowy ona nie chciala a teraz moja wina bo ona nic nie wie co zamierzam i probuje sklonic mnie do jej pomyslow dot mojego slubu

                  biedronka535
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 108
                    w odpowiedzi na: powrót ? #44550

                    ja tez probowalam zrywac wiezi ale najgorsze jest to ze mam wtedy potworne poczucie winy juz kiedys nie mialam kontaktu z ojcem przez kilka lat moja mama wyrzuciala go z domu i bylo super zero nerwow a rok temu przyjela go z powrotem nie zdajac sobie sprawy z tego co robi. Myslala ze ojciec sie wyleczyl ( hehe myslala ze za pstryknieciem palca wyleczy sie sam -smieszna) i teraz jeste strasznie. matka ciagle straszy ojca ze jak bedzie pil to znow go wyrzuci a ja sie boje ze jak ona go wyrzuci to on bedzie chcial u mnie mieszkac i najgorsze jest to ze sie boje ze nie bede potrafila powiedziec mu nie nie mozesz u mnie mieszkac.

                    biedronka535
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 108
                      w odpowiedzi na: Przebacznie #44548

                      pamietam jak dzis ten dzien jak rozmawialismy na terapi o pogodzeniu sie z przeszloscia. Bylam tak wsciekla ze nawet powiedzialam ze mam ochote pozabijac wlsnych rodzicow. wracalam wtedy po terapi do domu na pieszo i z kazdym moim krokiem bylo we mnie coraz to mniej zlosci i w koncu odeszla. nie mam juz zalu do ojca teraz zostal tylko zal do matki ktora nie pozwala mi sie uwolnic od przeszlosci i nie rozdrapywac ran ale ona nie chce isc do al anon i ciagle tkwi w tym samym miejscu.

                      biedronka535
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 108

                        na pewno lepiej jest sie wyprowadzic i nie widziec tego co sie dzieje w domu rodzinnym ale to nie rozwiazuje problemow. Ja sie wyprowadzilam ale moja mama skutecznie mi przekazuje na biezaco co sie u nich dzieje czy ojciec pije czy nie wiec od tego sie nie ucieknie. gdy ojciec zaczyna pic to niby tego nie widze ale dusza jestem w moim domu rodzinnym i mysle i przezywam wszystko od nowa wiec wyprowadzka to jest pierwszy krok ale i nie ostatni ktory trzeba zrobic by sie uwolnic. ja juz przestalam wierzyc ze sie uwolnie.

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 81 do 90 (z 99)