Odpowiedzi forum utworzone
-
AutorWpisy
-
w odpowiedzi na: czy ktoś ma tak samo jak ja #67498
Jest nas więcej, niż mogłoby się wydawać. Nie jesteś sama. Nikt nie obiecuje, że będzie łatwo, ale napewno już nie tak źle jak do tej pory. Ważne, że już wiesz i pora, żebyś zrobiła coś dobrego dla siebie. Rozmowa z psychologiem i terapia jest najlepszym rozwiązaniem.
Jeśli chodzi o książki polecam na początek klasykę "Gdzie się podziało moje dzieciństwo" i "Dorosłe dzieci alkoholików".
w odpowiedzi na: O co chodzi…?? #67489Ja myślę, że narazie powinnaś się skupić na sobie. Zrozumiałam, że nie dawno dowiedziełaś się dopiero, że jesteś DDA, więc pewnie jesteś nieżle skołowana. Ale sama wiedza nie wystarczy żeby było lepiej. Patrzenie na świat zależy od tego jak my go odbieramy, a Ty reagujesz pewnie zbyt emocjonalnie. Umów się do psychologa, idź na terapię, a wtedy popatrzysz na to z innej perspektywy. Może w tym czasie Twój mąż też da się namówić na terapię i wszystko się ułoży. Jeśli nie to trudno, ale będziesz przynajmniej pewna, że zrobiłaś co mogłaś.
Poza tym masz dziecko, które niedługo zacznie rozumieć co się dzieje. Bo teraz napewno już czuje, że w domu nie ma spokoju. Zrób to choćby dla córeczki, bo jest tego warta, żeby mieć szczęśliwą mamę. A Ty też jesteś tego warta żeby Twój świat zaczął być wreszcie kolorowy.
w odpowiedzi na: czy ktoś ma tak samo jak ja #67482Masz prawo czuć to co czujesz, masz prawo czuć się skrzywdzoną i nie wolno zapominać bo to i tak się nie uda, jak już sama zauważyłaś, i do niczego nie prowadzi. Wyobrażam sobie jaki teraz masz mętlik w głowie, bo jeszcze zbyt mało wiesz o DDA. Na początek poczytaj sobie o tym jak najwięcej, a przekonasz się, że Twoje myśli są w większości typowe dla DDA.
Ja też się późno dowiedziałam, że jest coś takiego jak syndrom DDA, ale co z tego. Ważne, że już wiemy i teraz najważniejsze jest to, żeby sobie pomóc, bo nie musimy tak się czuć. Pewnie trudno Ci teraz w to wierzyć, ale to prawda.
A swojego synka kochaj i wierz mi, że się da kochać, choć samemu miłości się nie zaznało. Wiem to, bo mam dwójkę cudownych dzieciaków. Są spokojni, weseli i szczęśliwi. Nie byliby tacy, gdybym im zniszczyła dzieciństwo. To czego zabrakło Tobie w dzieciństwie, daj teraz swojemu synkowi, a jak pyta Cię czy go kochasz to przytulaj i zapewniaj. Może właśnie tego w tych chwilach potrzebuje.
Jakbyś potrzebowała jakiejś literatury, to podaj maila to coś Ci podeślę. Lub wejdź w "Ogłoszenia" jest tam temat "Kolekcja książek". Jerzy_PDDA wyśle Ci książki, które będziesz chciała.
Pozdrowionkaw odpowiedzi na: O co chodzi…?? #67456mamuska2000 zapisz:
” toksyczna mamuśka – awanturnica, centrum wrzechświata.”
Ja myślę, że tu tkwi problem. On nie potrafi poradzić sobie z relacją ze swoją matką, więc całą złość wyładowuje na Tobie. Z tego co piszesz to on sam nie wie czego właściwie chce. Najpierw Ci ubliża, a zaraz potem przeprasza. Wścieka się na Ciebie, bo na matkę nie może. Oczywiście to go nie usprawiedliwia w żaden sposób, ale myślę, że to jemu przydała by się terapia. Poczytaj sobie "Toksyczni rodzice" Susan Forward, tam można znaleźć wiele odpowiedzi.w odpowiedzi na: Moje rozterki #67369Myślę, że za dużo się o tym naczytałeś. Z tego co piszesz w poście nie widać jakichkolwiek symptomów, że masz skłonności do alkoholizmu. Dla Twojego "świętego spokoju" możesz się sprawdzić [url=http://www.psychologia.edu.pl/index.php?dz=autodiagnoza&op=opis&id=1836]pod tym adresem[/url]
Pozdrowionkaw odpowiedzi na: Cechy DDA: kobiecość #67308Przychylam się do opinii biedronki. To coś jest w środku niezależnie od tego jak wyglądamy. Można być bardzo kobiecą w rozciągniętym podkoszulku, a czasem nie pomogą nawet extra ciuchy.
Spotkałam kiedyś super dziewczynę. Była śliczna, zadbana, ubrana w obcisłe ciuszki, po prostu marzenie. I zadzwonił jej telefon a ona niestety odebrała go. To był szok dla wszystkich świadków tego zdarzenia. Nie dość że była bardzo głośna, to jeszcze klnęła jak szewc. Koszmar. Nie wiem na kim chciała zrobić wrażenie.
Nie upodabniaj się do swoich kolegów i bądź dla siebie łaskawsza, a będzie wszystko dobrze. Samo to, że są koło Ciebie to już coś znaczy. Tylko w podstawówce chłopakom imponują "kumpele" później to już tylko "kobiece kobiety".w odpowiedzi na: Terapia działa #67307I tak trzymać 🙂
Pozdrowionka dla wszystkich walczących ze sobą. Damy radę.w odpowiedzi na: Jak namówić na meeting? #67306Sussana napisała:
„z checia bym sie dowiedziala jak z nim postepowac:)”
Na początek przeczytaj książkę "Lęk przed bliskością" Janet G. Woititz, a właściwie jeden z rozdziałów, który jest przeznaczony dla partnerów DDA, tytuł "Jeśli kochasz dziecko alkoholika". Myślę, że może pomóc Ci zrozumieć partnera i podpowiedzieć jak się zachować, by było łatwiej.Edytowany przez: silverka, w: 2009/09/30 23:40
w odpowiedzi na: Cechy DDA: brak mobilizacji do działania #66913Dlaczego zakładasz z góry, że kiedyś wszystko zepsujesz.Nie wiesz co będzie. Każdy się z czasem zmienia, wyciąga wnioski i jeśli na czymś lub kimś bardzo zależy, to zawsze łatwiej dojść ze sobą do porozumienia. Będzie dobrze. Trzymam kciuki za Ciebie olo34.
A co do głównego tematu to mnie mobilizuje jak oficjalnie podejmę zobowiązanie, np. wykupie kurs, komuś coś obiecam. Sama dla siebie nie jestem w stanie nic zrobić. A pomysłów mam mnóstwo, tylko co z tego. Bardzo mnie to wkurza.w odpowiedzi na: KOLEKCJA KSIĄŻEK #66793Wysłałam maila z prośbą o trzy pozycje.
Mam nadzieję, że to aktualne
Pozdrowionka -
AutorWpisy