Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 10 wpisów - od 471 do 480 (z 500)
  • Autor
    Wpisy
  • Estera Milewska
    Uczestnik
      Liczba postów: 542

      "Ktoś kto wycierpiał już wszystko potrafi się już tylko uśmiechać."

      Estera Milewska
      Uczestnik
        Liczba postów: 542
        w odpowiedzi na: Autodestrukcja cd… #40472

        Właśnie… Czasem mam wrażenie, że powinnam odejść, lepiej żebym cierpiała ja niż On… Czasem myślę, że odeszłabym, On pocierpiałby trochę, a potem ułożył sobie życie z kimś lepszym ode mnie, z kimś bardziej normalnym, bo On zasługuje, by być szczęśliwym…
        A jednak ostatnio usłyszałam od Niego: Nie chcę więcej słyszeć takich bzdur. Nie mogę Ci powiedzieć, że poradzę sobie z Twoimi lękami i z tym całym ciężarem jakim jest Twoja przeszłość, bo nikt nie wie, jak będzie, ale pozwól mi spróbować. Nie możesz odejść, bo ja chcę walczyć razem z Tobą.

        Edytowany przez: Estera Milewska, w: 2007/05/14 10:18

        Estera Milewska
        Uczestnik
          Liczba postów: 542

          Ja swojego ojca kochałam i nienawidziłam jednocześnie. Dziś stajac nad jego grobem powtarzam mu, że mu wybaczam i niech mu Bog wybaczy także. Jednak dobrze pamiętam, że za to iż wykrzyczałam mu prosto w oczy, że go nienawidzę, dostałam w twarz. I że było to na dzien przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego, pierwszego roku w liceum, w szkole w ktorej on także pracował, a zawsze bił tak, żeby nie było widać. Moja matka nie potrafiła odejść od niego. Zreszta nie miałyśmy gdzie, a po drugie ja sama nie wierzyłam, nie wyobrażałam sobie, że możemy już żyć normalnie bez niego za jego życia, choć marzyłam, by zniknał z naszego życia, nie umarł, ale zniknał.

          Estera Milewska
          Uczestnik
            Liczba postów: 542
            w odpowiedzi na: Autodestrukcja cd… #40391

            A ja się boję właśnie teraz. Boję się, że skrzywdzę człowieka, ktorego kocham najbardziej na świecie. Od wydarzen z Wielkiego Czwartku i odkad znalazłam się tutaj jestem z dnia na dzien coraz bardziej smutna, bo przypominaja mi się rożne rzeczy z przeszłości. On też wiele w życiu przeszedł, ale bardzo stara mi się pomoc, ale boję się, że On nie da rady w koncu, że nie starczy mu siły, że krzywdzę go w ten sposob. Zapytał wczoraj: gdzie jest ta wesoła i optymistyczna dziewczyna, ktora poznałem? Nie potrafiłam Mu odpowiedzieć, że ona siedzi tuż koło niego, tylko że ma teraz mętlik w głowie, z ktorym sobie nie radzi i cierpi z tego powodu. Nie wiem, co robić. Nie chcę przed Nim udawać, że wszystko jest OK, wspaniale, cudnie, choć potrafię to zrobić, nauczyłam się przez 22 lata mojego życia, nauczyłam się grac przed innymi, ale przed Nim nie chcę… 🙁 Nie chcę zniszczyć tego, co jest między nami. Wystarczy, że niszczę sama siebie…

            Edytowany przez: Estera Milewska, w: 11.05.2007 10:27

            Estera Milewska
            Uczestnik
              Liczba postów: 542

              "Kiedyś znajdę dla nas dom
              Z wielkim oknem na świat.
              Znowu będziesz ufał mi.
              Nie pozwolę Ci się bać!
              Kiedyś wszystkie czarne dni
              Obrocimy w dobry żart.
              Znowu będziesz ufał mi…"

              ("Piosenka księżycowa" Anita Lipnicka)

              Estera Milewska
              Uczestnik
                Liczba postów: 542

                Już wysłałam. Pozdrawiam serdecznie 🙂

                Estera Milewska
                Uczestnik
                  Liczba postów: 542

                  Wiesz ja Cię rozumiem. Moj ojciec nie mowił mi, że jestem brzydka, ale wypominał, że nie jestem chłopcem, a już na pewno nie jego dzieckiem. Uważał zawsze, że za mało osiagam i że jestem do niczego. Ludzie, nawet na pogrzebie powtarzali mi, że jaki to cudowny człowiek był, a mi się wszystkio skręcało w brzuchu. Koleżanki zazdrościły ojca, bo on taki miły, wesoły, tymczasem on był świetnym aktorem i potrafił udawać, że jest trze¼wy, ale ja i tak wiedziałam skad ten humorek zupa chmielowa podprawiony.

                  Estera Milewska
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 542
                    w odpowiedzi na: Zagubiona #40322

                    Martucha mi też ojciec powtarzał, że do niczego nie dojdę, że jestem nikim, a już na pewno nie jego dzieckiem, że miałam być chłopcem. Docenił mnie w wieku 18 lat, gdy zostałam nominowana do nagrody premiera za to, iż byłam najlepsza uczennica w szkole. Dziś już nie żyje, a ja jestem na wymarzonych studiach, mam wspaniałego narzeczonego, a mimo to bywam smutna i nie radzę sobie z tym, co było i dlatego, że ciaglę mam siebie za nic. Dziś np. zezłościłam się się na mojego narzeczonego o jakaś głupia ankietę, bo chciałam, żeby on ja wypełnił, a on to zrobił na odwal się, bo nie cierpi takich rzeczy, a ja to odebrałam, jakby on miał po prostu mnie gdzieś. Zaczynam jednak dosztrzegać co się ze mna dzieje dzięki temu forum i dzięki ksiażce "Lęk przed bliskościa". Jak tu trochę pobędziesz, to może też zacznie Ci być łatwiej. Pozdrawiam serdeczenie!

                    Estera Milewska
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 542

                      Szczęście bywa tam gdzie nie szukamy….

                      Estera Milewska
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 542
                        w odpowiedzi na: Uczucia #40199

                        Ja też Was rozumiem. Czasem miewam dość. Nie umiem być asertywna, wychodzi mi to z rożnym skutkiem. Jak odmawiam to się na mnie obrażaja, że nie tego nie zrobiłam, jakby pomaganie każdemu było moim obowiazkiem. Z jakiej racji ja mam wszystkich i wszystko rozumieć, że mi nie moga pomoc, że nie maja czasu, że nie maja czasu nawet, jeśli ja chcę się spotkać tylko na kawie czy lemoniadzie?!
                        Dlaczego oni nie potrafia zrozumieć, że ja tez nie miewam czasu, że często trudno mi wszystko pogodzić?! Ciebie Basik także rozumiem. Moj stan psychiczny często ma się nijak do pogody. Ja mogę śmiać się i szaleć jak głupia. gdy pada deszcz, a płakać, gdy świeci słonce. Ostatnimi czasy jestem tak strasznie smutna, że nie wiem, co z tym zrobić. Moj chłopak robi wszystko, bym się uśmiechała, ale mi ciężko ostatnio to przychodzi. Często miewam mętlik w głowie. Chłopak pyta, co mi jest, a ja nie wiem, nie potrafię mu udzielić trafnej odpowiedzi. Ciężko tak bywa. Choć usilnie szukam tej optymistycznej mnie, ktora przedstawiam innym, innym, ktorzy mnie nie znaja.

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 471 do 480 (z 500)