Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 10 wpisów - od 21 do 30 (z 500)
  • Autor
    Wpisy
  • Estera Milewska
    Uczestnik
      Liczba postów: 542

      Często, często, często ble! Niestety forum nie jest za dobrym wyznacznikiem tego ile istnieje szczęśliwych związków z DDA, a ile nieszczęśliwych. Ludzie praktycznie wcale nie wpdają tutaj i nie zakładają tematu: Hura jestem szczęśliwym DDA! Widzieliście takie, bo ja nie. Ale to nie dlatego, że ich nie ma, ale dlatego, że jakoś łatwiej przychodzi wejść tutaj i się wypłakać. Czasem wstyd wejść tutaj i powiedzieć otwarcie: jestem szczęśliwa/szczęśliwy. A poza tym, gdy jesteśmy szcześliwi, jakoś nie zaglądamy w miejsca, gdzie ludzie mówią o swoich problemach. Zyjemy wtedy pełnią życia. Podbnie jest ze mną. Zniknęłam na jakieś pół roku, bo wszystko było ok, ale zaczęły się kłopty w pracy i potrzebowałam się wyżalić wśród tych, którzy doskonale to rozumieją, bo nie mogę męczyć tym każdego dnia swojego chłopaka, który i tak pomaga mi w obecnej sytuacji jak może. Ostatnio przeczytałam bardzo madry artykuł pt.: 7 mitów o związkach. Warto zajrzeć tutaj http://chomikuj.pl/Stella85/Artyku*c5*82y Może gdyby DDA wierzyli, że mają szansę na szczęśliwe związki, a nie w to, że są potowrami łatwiej, by im te szczęśliwe związki przychodziło tworzyć.

      Estera Milewska
      Uczestnik
        Liczba postów: 542

        Nie wiem czemu irytują mnie tego typu pytania i mam ochotę odpowiadać na nie po prostu: NIE, NIE ZAWSZE. Nie zawsze związki DDA z DDA konćzą się źle, tak samo jak nie zawsze związki "zdrowych" ludzi są szczęśliwe. Tu chyba nie trzeba nic wyjaśniać. Zycie nie jest czarno-białe. Ma też odcienie szarości.

        Estera Milewska
        Uczestnik
          Liczba postów: 542
          w odpowiedzi na: Kocham człowieka z DDA #63944

          Tak naprawdę trudno powiedzieć jak będzie. Ludzie są różni. Mój związek przetrwał próbę. Czy Twój ją przetrwa? Nie znam odpowiedzi na to pytanie. Warto jest mieć nadzieję i walczyć jeśli się kocha i uważa się, że jest szansa na jutro. Walczyć właściwie zawsze warto. Trzymaj się!

          Estera Milewska
          Uczestnik
            Liczba postów: 542
            w odpowiedzi na: Nastroje sezonowe #63943

            Trudno powiedzieć, jak chyba najgorzej znoszę zimę. Może przez dojazdy, ciężko się zimą dojeżdża do pracy i szkoły. Ale ogólnie nie jestem od tego uzależniona.

            Estera Milewska
            Uczestnik
              Liczba postów: 542
              w odpowiedzi na: "jakiś taki" problem #63942

              Mój ojciec też był alkoholikiem i zmarł na zawał serca, gdy miałam 20 lat. Dziś mam 24 i przeszłam 7 miesięczną terapię. Nie wiem czy wystarczyło, ale uzboroiło w narzędzia, by żyć dalej. Gdy umierał mój ojciec poczułam ulgę i dziś wiem, że miałam do tego prawo. W końcu mnie krzywdził. Pogodziłam się z bólem przeszłości, dopiero gdy przyznałam się do niego mimo strachu.

              Estera Milewska
              Uczestnik
                Liczba postów: 542
                w odpowiedzi na: W sumie to kryzys #63941

                Trudno powiedzieć czy mam się lepiej. Z tego wszystkiego się rozchorowałam, mam anginę. Często mi się zdarza, że mój organizm reaguje chorobą na przedłużające się problemy.
                To, że mnie nie ma kilka dni to jeszcze nic nie znaczy. Czasem znikam nawet na pół roku. Kiedyś przed terapią bywałam tu codziennie, a teraz wracam jak muszę się wygadać, jak przychodzi kryzys.
                Samotność wraca do mnie jak ja na to forum. Jak nie radzę sobie z problemami to się pojawia, bo poza spotkaniami z moim chłopakiem nie mam innego sposobu na oderwanie się od nich.
                Jakbyś chciała pogadać to zapraszam na gg 4191217.

                Estera Milewska
                Uczestnik
                  Liczba postów: 542
                  w odpowiedzi na: W sumie to kryzys #63830

                  Ja do Wrocławia mam bardzo blisko, ale nie chcę mówić jak się dokładanie nazywa miejscowość. Na pewno nie na forum.

                  Estera Milewska
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 542

                    "MIT 4 – nerwice i problemy osobowościowe rujnują związki
                    Podobno człowiek, który ma problemy sam ze sobą, nie jest dobrym materiałem na małżonka. Badania wykazują jednak niewielki związek między nerwicami i zaburzeniami osobowości a miłością. Nerwice są problemem, ale nie muszą niszczyć związku. Ważne jest w jaki sposób sobie z nimi radzimy. Jeśli partner podejdzie do tego z troską, zaangażowaniem, szacunkiem, związek przertwa. Wszyscy mamy swoje dziwactwa, nie zawsze zachowujemy się racjonalnie i mądrze, a to nie musi wpływać źle na nasze małżeństwo. Kluczem do udanego związku nie jest normalność człowieka, ale odpowiednie dobranie się ludzi. Nie jest powiedziane, że kiedy osoba nadmiernie dominująca zwiąże się z uległą, będzie źle. Nie musi być, jeśli dwie strony zaakceptują ten układ."
                    Cytat z tekstu o 7 mitach związku dla wszystkich, którzy uważają z życie z DDA to płacza i zgrzytanie zębów. Zycie z DDA albo się ułoży,albo nie, jak w tzw normalnych związkach. Raz wychodzi raz nie, a piekło można sobie zapewnić bez uszczerbków psychicznych z przeszłości.

                    Estera Milewska
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 542

                      Zajrzyj do mnie na http://www.chomikuj.pl/Stella85 do działu książki oraz artykuły. Sporo mam o tematyce dda.

                      Estera Milewska
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 542

                        Ja w trakcie trwania terapii nie powiedziałam nikomu. Po jej zakończeniu powiedziałam tylko mamie, która trochę dziwnie spojrzała na mnie, ale powiedziała, że to dobrze, bo chociaż ze śmiercią ojca się uporałam. Nie wspomniała o całej reszcie. Siostrze nie powiedziałam, śmiałaby się i mówiła, że jestem głupia. Ona ciągle jest hmm współuzależniona od zmarłego ojca, który pozwalał jej na wszystko nawet na wyzywanie mnie.

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 21 do 30 (z 500)