Odpowiedzi forum utworzone

Przeglądasz 10 wpisów - od 841 do 850 (z 856)
  • Autor
    Wpisy
  • mrutek
    Uczestnik
      Liczba postów: 857
      w odpowiedzi na: Dziś czuję się… #199155

      mala*-mam dokładnie tak samo z tą podejrzliwością. To była jedna z pierwszych myśli, jak zaczęłam tu pisać – że ktoś mnie rozpozna. Ostatnio z kolei jak byłam na mitingu to wymieniałyśmy się z jedną dziewczyną adresami mailowymi i …nie wiedziałam, który mam jej dać -ten, w któym jest użyte moje imię i nazwisko (jej będzie znała moje nazwisko) czy ten, w którym jest użyty pseudonim z tego forum (jej,wejdzie na forum i być może dowie się więcej o mnie niż ja chciałam na spotkaniach powiedzieć). Bezsens jakiś. A jak się czuję dzisiaj? Obym miała siłę na dzisiejszym dzień – bym przetrwała dzień w pracy bez złośliwości w stosunku do P, bym na terapii "przeżyła" czytanie listu do rodziców Na samą myśl o pisaniuu tego listu wstrząsały mną takie emocje, że nie wiedziałam co się ze mną dzieje. List jest napisny, a po południu jego odczytanie na grupie.

      mrutek
      Uczestnik
        Liczba postów: 857
        w odpowiedzi na: Dziś czuję się… #198550

        rano świetny nastrój, wiele rzeczy udało mi się zrobić…potem trochę wyrzutów sumienia, bo sporo kasy wydałam na ciuchy…ale wszystkie były niezbędne :silly:

        mrutek
        Uczestnik
          Liczba postów: 857
          w odpowiedzi na: Dziś czuję się… #198533

          ze zdecydowanie dużo większym spokojem i dystansem podeszłam do tego co się działo dzisiaj w pracy…to duży postęp…

          mrutek
          Uczestnik
            Liczba postów: 857
            w odpowiedzi na: Sprzątanie #198481

            W dzieciństwie z tym ładem i porządkiem w domu różnie bywało, więc nie zdarzało się często bym kogoś zapraszała. Nigdy nie wiedziałam czy nie będzie akurat alkoholowej nasiadówy albo bałaganu, że wstyd ludzi zapraszać. Ja też mam sobotę na sprzątanie – i w zasadzie w każdą sobotę sprzątam (noo chyba, że jestem poza domem). Ale generalnie lubię mieć poukładane na zewnątrz…chyba na pokaz. Bo w szafkach z ciuchami to misz masz potrafię mieć. Ale na zewnątrz ma być ład, tak by w każdej chwili można było zaprosić kogoś do domu.

            mrutek
            Uczestnik
              Liczba postów: 857
              w odpowiedzi na: Dziś czuję się… #198479

              smutno mi, jestem zmęczona i zła na siebie, że nie potrafię złapać równowagi pomiędzy życiem prywatnym a zawodowym 🙁

              mrutek
              Uczestnik
                Liczba postów: 857

                bartek – lubię takie powiedzonko "im bardziej prosiaczek zaglądał do środka tym bardziej tam puchatka nie było". Im bardziej ktoś mnie do czegoś namawia, tym bardziej ja się przed tym wzbraniam. Zachowuję się inaczej niż Twoja dziewczyna – rzekłabym mniej wybuchowo, ale jak słyszałam teksty typu "Twoje zachowanie nie jest adekwatne do sytuacji, reagujesz/zachowujesz się jak dda, idź na terapię" to nie reagowałam na nie, zamykałam się jeszcze bardziej. Ale potem usłyszałam kilka razy – po jakiejś "akcji" słowa "Słońce, jak Ciebie ktoś kiedyś musiał skrzywdzić" i tyle…i ani słowa więcej. Nic o terapii, żadnego namawiania. Jak tak parę razy usłyszałam to dnia pewnego sama siadłam przed kompem i zaczęłam czytać o co kaman z tym dda, a potem zdecydowałam się na terapię.

                mrutek
                Uczestnik
                  Liczba postów: 857
                  w odpowiedzi na: Dziś czuję się… #197974

                  Tak panama, w obliczu takich sytuacji wiele innych kwestii, które spędzają nam sen z powiek wydaje się być błahostką…warto takie spojrzenie i dystans zachować na dłużej. Niestety mi się nie udaje:(

                  mrutek
                  Uczestnik
                    Liczba postów: 857
                    w odpowiedzi na: Dziś czuję się… #197961

                    „Taka ucieczka przed samą sobą, nie wiem jak Ty, ale u mnie jest tak, że zawsze lubiłam ludzi, po prostu ich obecność, czułam wręcz ciepło i spokój i radość w ich obecności” Felicja, u mnie podobnie – też lubiłam i lubię ludzi. Ciągle się gdzieś włóczyłam, na każdy weekend musiałam mieć plan, miało się coś dziać. A jak się nie działo to od razu dzwoniłam do ludków, umawiałam się. Moja koleżanka mówi na mnie 'powsinoga" i tak w wielu sytuacjach jest. Byleby nie siedzieć w domu, byleby wyjść, byleby się coś działo. Teraz już powoli uczę bycia samemu ze sobą, ale jak widać stosuję czasem "ucieczki":(

                    mrutek
                    Uczestnik
                      Liczba postów: 857
                      w odpowiedzi na: takie tam #197945

                      „Jak słyszę o tym jak obgadują innych ludzi, ich nogi, ubiór włosy a nawet wygląd pięt…to tylko utwierdzam się w tym, że o mnie też gadają ” doskonale Cię rozumiem, u mnie w pracy podobnie – uśmiechy rozdawane na lewo i prawo, a za plecami potrafią nieźle obgadać. Cokolwiek nie zrobisz (albo zrobisz) to zawsze będą gadać, a często też swoją teorię do faktów dodawać. Nie masz na to wpływu. Staraj się nie zwracać na to uwagi. Skupiać się na czymś innym,i jak najmniej uczestniczyć w "pogadankach" o innych.

                      mrutek
                      Uczestnik
                        Liczba postów: 857
                        w odpowiedzi na: mój dom #197944

                        ddedzia – ja też tak mam. Tylko nie choruję, z tym to zawsze jak cyborg byłam, nic się mnie nie imało…i oby tak dalej. Ale jeśli chodzi o nastroje i samopoczucie ogólnie to do dupy. Tak jak napisała wiola161 też mam ochotę chować głowę w piasek (bardzo często). Czekam na ten wewnętrzny spokój z niecierpliwością.

                      Przeglądasz 10 wpisów - od 841 do 850 (z 856)